Podczas czwartkowego spotkania w Sieradzu prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie szczędził PiS uszczypliwych komentarzy. Skomentował m.in. zachowanie Andrzeja Dudy w towarzystwie prezydenta USA.
Trzaskowski wbijał szpile przeciwnikom
– Zamiast chodzić w nerwach po pokoju, można było podejść do Trumpa. Lekko tak go za kolano jak Macron i powiedzieć: Donald, polska technologia pilnuje twojej granicy, musisz nam pomagać, nie ma innej opcji – mówił, nawiązując do rozwiązań firmy Digica z Łodzi, które stosowane są na południu USA.
Uderzył też w popieranego przez PiS Karola Nawrockiego. – Jak się rozmawia z tymi młodymi ludźmi, dla nich mówienie po angielsku czy w innych językach to jest normalka. Kilka razy się mnie zapytali: „co ten PiS się z pana nabija, że pan mówi po francusku. My tego nie rozumiemy, przecież to jest normalne, chyba dobrze, że prezydent mówi w językach obcych”. A ja ich sprawdzam. Mówię tak: „a nie lepiej, żeby tak pomachał hantlami, przeniósł jakąś pralkę?” – śmiał się.
Trzaskowski pochwalił PiS za jedną rzecz
Przy temacie cyberbezpieczeństwa pochwalił jednak swoich politycznych przeciwników. – Dzisiaj ponad politycznymi podziałami powinniśmy powiedzieć: nie ma zgody na ruską propagandę. Nie ma zgody na to, niezależnie czy jesteś z PiS-u, czy z Konfederacji, czy z Platformy, czy z Lewicy – nie ma zgody na to, żeby ruscy się wtrącali w nasze wybory. Nie ma zgody, żeby ktokolwiek się wtrącał w nasze wybory – mówił.
– My jesteśmy dumnym społeczeństwem. Powinniśmy mieć wszyscy taki sygnał: jeżeli ktoś się będzie wtrącał w nasze wybory, to powinniśmy się plecami do niego odwrócić. A jeżeli ktoś kłamie i dezinformuje – powinniśmy uciąć głowę takiej hydrze elektronicznej – stwierdził.
– To jest jedna z niewielu kwestii, akurat jeżeli chodzi o wojskowe cyberbezpieczeństwo, gdzie PiS wykonał kawał dobrej roboty. I trzeba to powiedzieć. Dobrze by było, żebyśmy przynajmniej w tej sprawie się nie różnili – podsumował.