Ewakuacja budynków, pociągi nie kursują

„To nigdy się nie skończy”. Mieszkańcy na ulicach

„Usłyszałam głośny hałas, a potem podłoga zaczęła się ruszać. Najpierw był łagodniejszy wstrząs, potem bardzo silny. Spadły kieliszki i uchwyty na kwiaty” – opowiada 83-letnia Rita w rozmowie z agencją ANSA.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version