Od początku 2025 roku kierowcy muszą liczyć się z wyższymi karami za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC. Nawet jednodniowe opóźnienie w wykupieniu polisy skutkuje naliczeniem opłaty w wysokości niemal 1900 zł. Jeśli przerwa w ubezpieczeniu potrwa dłużej, kwota ta może wzrosnąć nawet do 9330 zł. Urząd skarbowy ma prawo automatycznie ściągnąć należność z konta bankowego lub wynagrodzenia.

Kto musi uważać? OC jest obowiązkowe dla każdego pojazdu

W myśl obowiązujących przepisów, każdy zarejestrowany pojazd – nawet ten nieużywany – musi posiadać aktualne ubezpieczenie OC. Brak ważnej polisy oznacza automatyczne nałożenie kary przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG).

Warto pamiętać, że większość polis odnawia się automatycznie, jednak istnieją sytuacje, w których OC wygasa i nie przedłuża się samoistnie. Najczęstsze przyczyny przerw w ochronie to:

  • Zmiana właściciela pojazdu – OC wykupione przez poprzedniego właściciela nie odnawia się automatycznie.
  • Nieuregulowanie pełnej składki – nieopłacenie raty może skutkować brakiem przedłużenia polisy.
  • Błędne założenie, że nieużywane auto nie wymaga ubezpieczenia – OC jest obowiązkowe do momentu wyrejestrowania pojazdu.
  • Zawarcie krótkoterminowego OC – polisy na mniej niż 12 miesięcy wygasają bez automatycznego przedłużenia.
  • Zakup auta z polisą OC wystawioną na inną osobę niż sprzedający – należy sprawdzić, czy ubezpieczenie nadal obowiązuje.

Ile wynoszą kary za brak OC? Wysokość opłat w 2025 roku

Kwoty kar są bezpośrednio powiązane z wysokością płacy minimalnej, która w 2025 roku wynosi 4666 zł brutto.

  • Brak OC od 1 do 3 dni – kara wynosi 1870 zł
  • Brak OC od 4 do 14 dni – kara wzrasta do 4670 zł
  • Brak OC powyżej 14 dni – najwyższa opłata wynosi 9330 zł

W przypadku pojazdów ciężarowych kara może sięgać aż 14 000 zł, a dla motocykli i skuterów maksymalna opłata wynosi 1560 zł.

Nie zapłacisz? Urząd skarbowy zajmie twoje konto

Osoby, które nie uregulują kary na czas, muszą liczyć się z działaniami egzekucyjnymi. Urząd skarbowy może ściągnąć należność bezpośrednio z wynagrodzenia, emerytury lub konta bankowego.

„Za jednodniową przerwę w OC kara wynosi 1870 zł, a za brak ubezpieczenia powyżej 14 dni trzeba zapłacić nawet 9330 zł. Jednak największym problemem jest brak ochrony w razie wypadku – sprawca bez ważnego OC musi samodzielnie pokryć wszelkie koszty odszkodowania” – wyjaśnia w rozmowie z portalem Dziennik.pl Damian Ziąber, rzecznik Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.

Regres ubezpieczeniowy – dług nawet na miliony złotych

Jeśli nieubezpieczony kierowca spowoduje wypadek, UFG wypłaci odszkodowanie poszkodowanym, ale następnie zażąda zwrotu środków od sprawcy. Wysokość takiego roszczenia może sięgać setek tysięcy, a nawet milionów złotych.

Obecnie w Polsce ok. 22 tys. osób ma długi z tytułu regresu, a ich łączna kwota przekracza 380 mln zł. Rekordzista musi zwrócić niemal 5 mln zł.

Przykłady regresów:

  • 300 000 zł – kolizja trzech aut z powodu niezachowania bezpiecznej odległości.
  • 400 000 zł – nieubezpieczona ciężarówka uszkodziła wiadukt.
  • 100 000 zł – pijany kierowca luksusowego auta uciekał przed policją, powodując zniszczenia.

Podsumowanie – lepiej nie ryzykować

Kara za brak OC jest wysoka, a konsekwencje wypadku bez ubezpieczenia mogą być katastrofalne. Lepiej upewnić się, że polisa jest aktywna i przedłużona na czas, aby uniknąć finansowych problemów.

Udział
Exit mobile version