Z uwagi na kontynuowanie wycinki lasów wokół Bielska-Białej przez leśników, strona społeczna zwróciła się z apelem do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o interwencję.

Resort nakazał nadleśnictwu wstrzymanie przetargów na prace leśne w 2025 r., które mogłyby kolidować z proponowanym obszarem lasów społecznych. Pismo to zostało jednak zlekceważone przez leśników, którzy kontynuują cięcia.

Lasy Państwowe kompletnie nie przejmują się problemami lokalnych społeczności i nie widzą potrzeby ich rozwiązania. Wszystko to w sytuacji, gdy w związku z niekorzystnymi skutkami zmian klimatycznych rejon Bielska-Białej jest mocno narażony na przeplatające się susze i powodzie ” – komentuje dr hab. Mariusz Czop, hydrolog z AGH w Krakowie.

Poleceniem z 10 stycznia 2025 r. Ministerstwo Klimatu i Środowiska nakazało Lasom Państwowym wstrzymanie do końca 2027 r. cięć w projektowanych i proponowanych rezerwatach przyrody. W przypadku Bielska-Białej oznacza to zabezpieczenie jedynie 684 ha z 5490 ha postulowanych przez mieszkańców, przyrodników i samorządowców obszarów lasów społecznych.

Mieszkańcy i aktywiści zwracają uwagę, że łamane jest także polecenie z 31 grudnia 2024 r. nakazujące Lasom Państwowym zabezpieczenie starolasów – zgodnie z poleceniem od 1 stycznia 2026 r. starolasy mają obejmować co najmniej 1 proc. powierzchni lasów w Polsce, a od stycznia 2027 r. udział ten ma wzrosnąć do co najmniej 2 proc.

Z uwagi na kontynuowanie wycinki lasów wokół Bialska-BIałej przez leśników, strona społeczna zwróciła się z apelem do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o interwencjęmateriały prasowe

Leśnicy na początku lutego rozpoczęli wycinki na terenie, który spełnia kryteria do objęcia go ochroną w postaci starolasów. Chodzi o szczególnie cenne tereny góry Cyberniok w Beskidzie Śląskim. Pod topór poszły m.in. dorodne buki.

„Ogałacany z drzew stromy stok, gdzie występują źródliska, może spowodować powstanie nowego osuwiska. Bo w słabych podłożach utworów fliszowych, z jakimi mamy tu do czynienia, zagrożenie jest jak najbardziej realne” – ostrzegają przyrodnicy.

Według hydrologa Mariusza Czopa takie działania oznaczają destabilizację systemu hydrologicznego okolicznych lasów, a więc pogłębienie efektu susz w porze bezdeszczowej, a przy większych opadach.

Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot zauważa, że takie działania to kolejna odsłona niszczenia projektowanych rezerwatów i lasów społecznych, o które od dawna walczą mieszkańcy, organizacje przyrodnicze i lokalne władze.

„Leśnicy za nic mają argumenty o potrzebie zabezpieczenia zasobów wód pitnych dla regionu oraz o zagrożeniu powodziowym, kontynuując dewastowanie funkcji wodochronnej tamtejszych lasów” – mówi aktywista.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version