Na oficjalnej stronie internetowej argentyńskiego Archiwum Narodowego pojawiły się nowe informacje. „Kliknij tutaj, aby uzyskać dostęp do dokumentów dotyczących narodowego socjalizmu i tajnych dekretów prezydenckich” – czytamy na stronie. Link prowadzi do cyfrowego archiwum, które rzuca nowe światło na jeden z najciemniejszych rozdziałów najnowszej historii.
„Na tej stronie znajdziesz dokumenty na temat przyjazdu i działalności w Argentynie wysokich rangą nazistów po II wojnie światowej” – głosi oficjalny komunikat. Ponad 1850 zdigitalizowanych oryginalnych dokumentów jest teraz dostępnych publicznie – w wysokiej jakości i dla każdego. To nie wszystko. BBC informuje, że podczas oczyszczania piwnicy argentyńskiego Sądu Najwyższego odnaleziono skrzynie z dokumentami z nazistowskich Niemiec. Dokumenty zostały wysłane przez niemiecką ambasadę w Tokio i dotarły do Argentyny w czerwcu 1941 roku w 83 torbach na pokładzie japońskiego parowca.
Ucieczka i nowe życie
– Wartość historyczna tego materiału jest ogromna – wyjaśnia argentyński autor i badacz Julio Mutti w wywiadzie dla DW. Mutti od lat bada powiązania między Argentyną a narodowym socjalizmem. – Są to obszerne akta, w tym dane migracyjne i raporty policyjne dotyczące takich postaci, jak Josef Mengele i Adolf Eichmann – mówi.
Dokumenty zawierają informacje o Mengele – lekarzu SS w obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, znanym z okrutnych pseudomedycznych eksperymentów na ludziach. Adolf Eichmann to z kolei jeden z głównych organizatorów „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej” – jak eufemistycznie przywódcy Trzeciej Rzeszy określali swój plan zagłady europejskich Żydów. Eichmann, główny planista Holokaustu, i Mengele ukrywali się po wojnie w Argentynie.
Udostępnione w sieci dokumenty nie są nowo odtajnionymi informacjami. Wiele z nich odtajniono w 1992 roku za czasów prezydenta Carlosa Menema. Ale dopiero teraz zostały one zdigitalizowane i udostępnione publicznie. – Fakt, że te pliki są teraz dostępne dla każdego, jest dużym krokiem naprzód. Przez to mogą pojawić się nowe wskazówki – podkreśla dziennikarz i autor Facundo Di Génova w wywiadzie dla DW.
Kto płacił za ucieczkę?
Szczególnie ciekawy jest jednak inny, nieudostępniony do tej pory zbiór dokumentów, który obecnie przekazywany jest Centrum Szymona Wiesenthala. Organizacja ta dokumentuje ofiary Holokaustu na całym świecie i ściga nazistowskich zbrodniarzy wojennych. – Badamy w szczególności finansowanie ucieczki nazistów do Argentyny – mówi DW Ariel Gelblung, dyrektor ds. Ameryki Łacińskiej w Centrum Szymona Wiesenthala.
Obecne dochodzenie koncentruje się między innymi na roli banku Credit Suisse – dzisiaj części UBS – i jego powiązaniach z Trzecią Rzeszą. W jaki sposób bank finansował „szlak szczurów” – drogi ucieczki wykorzystywane przez wielu zbrodniarzy wojennych do Ameryki Południowej? – Podążamy tropem, którego nikt do tej pory nie zbadał – mówi Gelblung. – Analizujemy podejrzane transakcje finansowe, które zostały zamaskowane jako misje dyplomatyczne lub zapisy księgowe w archiwach banku centralnego – wyjaśnia.
Nowe dokumenty
Kluczowe wskazówki najwyraźniej nie znajdowały się w zwykłych archiwach. – Wiele dokumentów znajdowało się w obszarach państwa, które wcześniej nie były brane pod uwagę w związku z ucieczką nazistów – dodaje Gelblung. Dopiero po spotkaniu z prezydentem Javierem Milei zdecydowano się ujawnić te akta, które wcześniej były przechowywane pod kluczem.
Centrum Wiesenthala otrzymało dostęp do dokumentów z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Ministerstwa Obrony i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a także biblioteki argentyńskiego Banku Centralnego.
Szczególną uwagę przyciągają tajne akta państwowej firmy zbrojeniowej Fabricaciones Militares. Według Julio Muttiego akta z lat 1945-1948 dowodzą, że firma rekrutowała personel w Europie i kupowała tam materiały.
Publiczne pieniądze na pomoc w ucieczce?
– Kolejnym odkryciem byłoby, gdyby okazało się, że fundusze te nie zostały wykorzystane na legalne cele zbrojeniowe, tylko na pomoc w ucieczce – mówi Mutti. – Dowodziłoby to wykorzystania środków publicznych do wspierania zbrodniarzy wojennych – dodaje.
Facundo Di Génova uważa, że otwarcie archiwów jest spóźnionym krokiem. – Zawsze istniało podejrzenie, że państwo argentyńskie wiedziało więcej, niż przyznało – mówi. – Ta nowa transparencja jest sygnałem, ale potrzeba znacznie więcej ujawnień – ocenia Di Génova.
Możliwe konsekwencje
Akta otrzymane przez Centrum Wiesenthala są obecnie badane przez międzynarodowy zespół w USA i Europie. Wyniki mają zostać opublikowane w przyszłym roku. – Wierzymy, że pod względem odpowiedzialności są jeszcze takie, które nie zostały do tej pory nazwane – mówi Ariel Gelblung. Dla niego ta praca badawcza jest ważna również osobiście – jako wnuk europejskich imigrantów w Argentynie przyczynia się do historycznego rozliczenia. – To spóźniona, ale ważna forma sprawiedliwości – dla ofiar Holokaustu – podkreśla.
***
Artykuł pochodzi z Deutsche Welle