Co się stało: Atak przeprowadzono w nocy z czwartku na piątek (14/15 marca) – poinformował na Telegramie Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Wyjaśnił, że zaatakowana rafineria w Tuapse jest „jedną z największych” w Rosji. Dodał, że ma ona strategiczne znaczenie dla rosyjskiej armii, ponieważ dostarcza paliwo dla Floty Czarnomorskiej i infrastruktury wojskowej na południu kraju. „Jest częścią logistycznego łańcucha dostaw paliwa dla sprzętu wojskowego i samolotów” – podkreślił. 

Co mówią rosyjskie władze: Gubernator regionu Wieniamin Kondratjew potwierdził, że doszło do ataku na rafinerię. Dodał, że w jego wyniku zapalił się jeden ze zbiorników z paliwem. „Powierzchnia pożaru wynosi ponad 1000 metrów kwadratowych” – napisał w mediach społecznościowych, cytowany przez „Kyiv Independent”. Portal dodaje, że rosyjskie media prorządowe podają, że pożar spowodował zestrzelony dron. To nie pierwszy raz, kiedy rafineria w Tuapse stała się celem ukraińskich dronów. 

Zobacz wideo Pokój w Ukrainie? Wyciekł rosyjski dokument

Atak na przepompownie gazu: W ostatnich godzinach ukraińskie drony uderzyły także w infrastrukturę transportu gazu. Bezzałogowce eksplodowały w rejonie przepompowni „Dawydowska” w obwodzie tambowskim, około 900 km od linii frontu, co spowodowało pożar. Uszkodzona została także przepompownia „Nowopietrowska” w obwodzie saratowskim, także oddalona od frontu o ok. 900 km. Według agencji UNIAN, w tym samym czasie drony zniszczyły także magazyny rakiet do kompleksów S-300 i S-400, znajdujące się w obwodzie biełgorodzkim. 

Przeczytaj także: Rzecznik Kremla: Putin spotkał się z Witkoffem w Moskwie

Źródła: IAR, „Kyiv Independent”, Telegram (Andrij Kowałenko), Reuters, Unian

Udział
Exit mobile version