Unia Europejska nałożyła kolejne sankcje na przedstawicieli białoruskich władz. Na tak zwanej „czarnej liście” znalazło się 28 osób, które „uczestniczą w represjach i łamaniu praw człowieka na Bia³orusi” – podała w komunikacie Rada Unii Europejskiej. Będą one miały zakaz wjazdu na teren UE, a ich aktywa w Europie zostaną zablokowane. Restrykcje zostały przyjęte przed czwartą rocznicą wyborów prezydenckich, które zdaniem niezależnych obserwatorów zostały sfałszowane, a których wynik nie został zaakceptowany przez większość państw europejskich.
Sankcjami zostali objęci między innymi szef jednego z wydziałów białoruskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i jego zastępcy. Chodzi o Główny Wydział ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Rada UE uzasadnia, że kierownictwo tego wydziału jest jednym z głównych odpowiedzialnych za prześladowania polityczne na Białorusi, w tym bezprawne aresztowania oraz tortury opozycji i przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego.
Na listę zostali wpisani także kolejni prokuratorzy, a także sędziowie, którzy wydawali wyroki motywowane politycznie skazujące przeciwników władz w Mińsku. Sankcje dotkną również szefów różnych instytucji penitencjarnych, w tym niektórych więzień i aresztów śledczych.
Restrykcje zostały nałożone też na wieloletnich zwolenników Łukaszenki, którzy czerpali korzyści z bliskich związków z reżimem, a także osoby oskarżane o kolportowanie propagandy. W tej ostatniej grupie znajduje się między innymi Irina Akułowicz, dyrektorka generalna Białoruskiej Agencji Telegraficznej (BiełTA) – największej państwowej agencji informacyjnej.
W sumie na liście sankcyjnej tworzonej w ostatnich czterech latach jest 261 osób i 37 firm.
Więcej informacji wkrótce…