W skrócie
-
Donald Trump został zapoznany z możliwymi opcjami przeprowadzenia operacji wojskowej USA w Wenezueli, jednak decyzja nie została jeszcze podjęta.
-
Do regionu Ameryki Łacińskiej skierowano amerykańskie siły, w tym lotniskowiec USS Gerald Ford oraz okręty i myśliwce.
-
Amerykańskie wojsko intensyfikuje działania przeciwko przemytnikom, niszcząc łodzie i zabijając podejrzanych o przemyt z Ameryki Południowej.
W środę w Białym Domu doszło do spotkania wysokich rangą urzędników wojskowych z prezydentem USA. Jak informuje CBS, powołując się na źródła w amerykańskiej administracji, tematem była potencjalna operacja w Wenezueli.
W rozmowach uczestniczył m.in. szef Pentagonu Pete Hegseth i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Dan Caine. Donald Trump usłyszał o różnych opcjach amerykańskiej interwencji wojskowej w południowoamerykańskim kraju.
USA przeprowadzą operację wojskową w Wenezueli? Trump zapoznał się z opcjami działania
Według informacji CBS, Trumpowi przedstawione zostały możliwości organizacji operacji wojskowych, w tym tych przeprowadzonych na lądzie. Każda z nich miałaby być możliwa w „nadchodzących dniach”. Ostateczna decyzja nie została jednak podjęta.
Na początku tygodnia grupa uderzeniowa lotniskowca USS Gerald Ford przemieściła się do regionu Ameryki Łacińskiej, wchodząc w obszar odpowiedzialności Dowództwa Południowego USA.
Tym samym jednostka dołączyła do ośmiu okrętów wojennych, atomowego okrętu podwodnego i myśliwców F-35, które już wcześniej znajdowały się w regionie Karaibów.
USA kontra przemytnicy. Ameryka wypowiedziała wojnę zagranicznym handlarzom
Jak przypomina amerykański portal stacji, przez ostatnie dwa miesiące wojsko USA zaatakowało co najmniej 21 łodzi, które – według oficjalnych przekazów krajowej administracji – miały przewozić zakazane substancje z Ameryki Południowej do Stanów Zjednoczonych.
W czasie uderzeń zginęło 80 osób podejrzanych o przemytnictwo. Przeżyć udało się tylko dwóm osobom, które zostały następnie repatriowane do Ekwadoru i Kolumbii. Obywatel Ekwadoru został jednak uwolniony przez lokalne władze w związku z brakiem dowodów na popełnienie przez niego przestępstwa.
Politykę amerykańskiej administracji wobec przemytników zakazanych substancji komentował w środę na szczycie w Fort Wayne Pete Hegseth. Doradził osobom biorącym udział w procederze „niewsiadanie do łodzi”.
– Jeśli handlujesz narkotykami, by truć amerykański naród i wiemy, że należysz do znanej organizacji terrorystycznej, jesteś zagranicznym terrorystą lub handlarzem – znajdziemy cię i zabijemy – groził sekretarz wojny.


