W środowym wypadku zginęło rodzeństwo, które jechało do szkoły bryczką ciągniętą przez konia. Do zdarzenia doszło w małej miejscowości Bremen w amerykańskim stanie Indiana.
Wiadomo, że w powóz uderzył 17-latek kierujący SUV-em marki Mercedes-Benz. Śmierć na miejscu poniosła trójka pasażerów bryczki w wieku 9, 10 i 13 lat.
Indiana. Fatalny wypadek w USA. Nie żyje troje nieletnich
„The New York Post” podał, że 17-letni kierowca nie odniósł żadnych obrażeń. Na miejsce wypadku natychmiast wezwano służby ratownicze, śmigłowiec oraz specjalistów od rekonstrukcji wypadków.
Okoliczni mieszkańcy przekonują, że dzieci często jeżdżą bryczkami do szkoły, zabierając po drodze innych uczniów. Dzieje się tak pomimo licznych incydentów drogowych pomiędzy powozami i autami.
Winne temu mają być również konie, które często płoszą się i niepostrzeżenie „prawie wskakują na twój pas” – relacjonowała kobieta o imieniu Kate.
USA. Fatalny wypadek w drodze do szkoły. Dzieci należały do grupy amiszów
Społeczność religijna amiszów licznie zamieszkuje stan Indiana. Żyje tam aż 63 tys. takich osób, a populacja ciągle rośnie. Amisze żyją w odizolowanych wspólnotach, które stronią od nowoczesnej techniki, dlatego nie używają samochodów. Co więcej, często stawiają swoje zasady ponad obowiązujące prawo stanowe lub federalne.
Dlaczego bryczkę prowadziły dzieci, z których najstarsze miało 13 lat? „W Indianie nie ma ograniczeń wiekowych w prowadzeniu tradycyjnego środka transportu” – podał „The New York Times”.
Uniwersytet Purdue z Indiany przed kilkoma laty wydał ostrzeżenie: „W porównaniu do wypadków samochodowych kolizje te (z udziałem powozów – red.) skutkują nieproporcjonalnie dużą liczbą ofiar śmiertelnych”. Takie wnioski wyciągnięto z badania w 2021 roku. Wychodzi na to, że od tego czasu nie doszło do żadnego przełomu.
Źródło: „The New York Post”
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!