Szał na montowanie paneli fotowoltaicznych Polakom nie mija, choć jest już nieco mniejszy. Przyczyną są kłopoty, które wiążą się z użytkowaniem instalacji. W 2024 roku Polska znalazła się po raz kolejny w czołówce krajów Unii Europejskiej pod względem przyrostu mocy zainstalowanej w fotowoltaice. Dodając kolejne 4,4 GW nowych mocy w fotowoltaice, Polska zajęła piąte miejsce w Europie pod względem tempa rozwoju tego sektora w 2024 roku. Rok wcześniej byliśmy na miejscu czwartym.

Obecnie na jednego Polaka przypada 464 W mocy w fotowoltaice. Pod tym względem wyprzedziliśmy nawet bardziej słoneczną Hiszpanię i to już dwa lata temu. Według danych Agencji Rynku Energii na koniec marca 2025 roku w Polsce było 1 542 019 instalacji prosumenckich (mikroinstalacji). Ich łączna moc wynosi już 12 282,93 MW.

Na jakie dofinasowanie można ciągle liczyć?

Polacy masowo decydują się na instalacje fotowoltaiczne dzięki rządowemu dofinansowaniu. W 2025 roku także można się o nie ubiegać. Jednym z najpopularniejszych programów wspierających instalacje fotowoltaiczne jest rządowy program „Mój prąd”. Oferuje nie tylko dofinansowanie samej fotowoltaiki, ale również finansowanie magazynów ciepła oraz magazynów energii elektrycznej. Nabór wniosków odbywa się w trybie ciągłym.

Dofinasowanie sięga nawet 50 proc. kosztów, więc gra wciąż jest warta świeczki. Podobnie jak rozważenie decyzji, czy decydować się na montaż nowej instalacji, czy inwestować w tańsze panele z drugiej ręki?

Nowe panele czy jednak używane?

Używane panele można kupić za około 50-70 proc. regularnej ceny, ale do tej kwoty należy doliczyć nieco droższy transport i montaż, który pochłonie o około 30 proc. więcej pieniędzy niż w przypadku nowego sprzętu. W grę wchodzą także dodatkowe prace adaptacyjne.

Pytanie jest zasadne, ponieważ używane panele fotowoltaiczne mogą wykazywać zdecydowanie niższą efektywność niż nowe urządzenia z gwarancją producenta. Osoby kupujące sprzęt z drugiej ręki powinny uważać również na nieuczciwych sprzedawców, którzy chcą się pozbyć paneli z ukrytymi wadami i uszkodzeniami.

Nie warto inwestować w panele z widocznymi pęknięciami, odbarwieniami lub innymi uszkodzeniami mechanicznymi. Przed zakupem trzeba dokładnie sprawdzić datę produkcji, historię ich używania oraz certyfikaty i dokumentację techniczną. Nie obejdzie się również bez przeprowadzenia testów wydajności w różnych warunkach oświetleniowych. Sporo uwagi warto poświęcić także na sprawdzenie stanu połączeń elektrycznych, a także dostępności części zamiennych.

Gwarancja na używany sprzęt

Roczny spadek wydajności energetycznej paneli fotowoltaicznych wynosi według ekspertów około 0,5-0,8 proc. Oznacza to, że osoby kupujące dziesięcioletnie panele staną się właścicielami instalacji, która już na starcie wyprodukuje o około 5-8 proc. energii elektrycznej mniej niż nowe urządzenie.

Co ciekawe, choć przy panelach z drugiej ręki zwykle wygasa gwarancja producenta, firmy wyspecjalizowane w sprzedaży paneli używanych oferują własną gwarancję, tyle, że na okres dwóch do pięciu lat. Taka gwarancja powinna obejmować ochronę przed wadami produkcji i materiału, serwisowanie, utrzymanie minimalnej wydajności sprzętu przez określony czas oraz możliwość zwrotu w przypadku wykrycia poważnej usterki.

Warto pamiętać, że dzięki coraz bardziej nowoczesnej technologii około 80-90 proc. ogniw fotowoltaicznych nadaje się do ponownego użytku.

Udział
Exit mobile version