Premier Węgier Viktor Orban udzielił we wtorek wywiadu telewizji wPolsce. Od początku rozmowy węgierski polityk zachwalał rząd Zjednoczonej Prawicy, krytykując jednocześnie Donalda Tuska.
Węgierski polityk przypomniał, że Polska za rządów PiS, wspierała Węgry „w walce z presją Brukseli”, co miało mieć kluczowe znaczenie w unijnych rozgrywkach.
Dalej stwierdził, że bycie przywódcą Polski daje ogromne możliwości. – Jesteście dużym krajem, silnym państwem z silną armią. Wasza gospodarka jest niezwykle mocna (…). Gdybym był Polakiem, myśląc o przyszłości byłbym bardzo optymistyczny – zapewniał.
Jednak w ocenie Viktora Orbana „premier Donald Tusk nie wykorzystuje tych możliwości” i nie dowodzi celów. – To, co dziś dzieje się w Polsce, jest znacząco poniżej jej potencjałów – powiedział.
Viktor Orban o Donaldzie Tusku. „Nienawidzi mnie”
– Sprawiedliwość ma znaczenie. To, co dzieje się w Polsce, jest całkowicie nieakceptowalne, niezgodne z prawem, moralnością i demokracją. Jest czymś haniebnym, że władze Unii Europejskiej, kierujące wspólnotą, do której wszyscy należymy, nie tylko milczą, ale wręcz wspierają politykę represji, prowadzoną przez polskiego premiera – ocenił premier Węgier.
Orban nie szczędził też krytyki pod adresem „demokracji walczącej”, jak nazwał politykę polskiego premiera. Jego zdaniem przypomina to „komunistyczne praktyki z lat 50. na Węgrzech”.
Pytany o kontakty polityczne między nim a Donaldem Tuskiem, premier Węgier po raz kolejny zaatakował szefa polskiego rządu.
– Donald Tusk mnie nienawidzi. Kiedy popełnisz grzech, nienawidzisz tych, którzy nie chcą go popełnić razem z tobą, a on przeszedł z pozycji narodowych i patriotycznych na probrukselskie, proniemieckie i profederalistyczne. Tusk zdradził pozycje patriotyczne. Ja nigdy ich nie zdradziłem, nadal tu stoję, dlatego on mnie nienawidzi, bo wie, że pamiętam jego błędy i grzechy – ocenił.
Orban stwierdził, że „stara się być maksymalnie uprzejmy, ale tak to widzi”.
Premier Węgier o wygranej Nawrockiego. „Otworzyliśmy szampana”
Premier Węgier pytany był także, czy planuje osobiste spotkanie z prezydentem elektem Karolem Nawrockim, gdy ten obejmie już urząd.
– Planów na razie nie ma, bo mamy różne systemy polityczne – powiedział, tłumacząc, że byłoby niegrzeczne, gdyby zapukał do kancelarii prezydenta przed prezydentem Węgier. Podkreślił jednak radość Węgier z wyniku wyborów prezydenckich w Polsce. – Otworzyliśmy wielką butelkę szampana – powiedział.
– To historyczna wygrana z naszej perspektywy. Ten wybór otwiera szansę na odnowę środkowoeuropejskiej współpracy. Nazywamy to Grupą Wyszehradzką, ale możemy nazwać w dowolny sposób. Kluczowa jest współpraca, która była wielkim sukcesem z premierem Polski Mateuszem Morawieckim, Czech Andrej Babiszem, Słowacji, Robertem Fico. To działało bardzo dobrze. Francja i Niemcy musieli się z nami dogadywać w ważnych europejskich sprawach. Bez Grupy Wyszehradzkiej, bez współpracy w regionie jest to niemożliwe – mówił Orban.