Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) dotyczące budownictwa mieszkaniowego za lipiec oraz pierwsze siedem miesięcy bieżącego roku pokazują wyraźne odbicie we wszystkich kluczowych wskaźnikach aktywności inwestorów. Oznacza to wyhamowanie średnioterminowej tendencji spadkowej w sektorze i coraz wyraźniejsze sygnały możliwego przesilenia koniunkturalnego w najbliższym czasie.

– Mocno utrwalony spadkowy trend GUS-owskich statystyk budownictwa mieszkaniowego w lipcu uległ wyraźnemu odwróceniu, co w istotnym stopniu oddaliło narastające widmo ryzyka załamania koniunktury inwestycyjnej pierwotnego segmentu rodzimej mieszkaniówki – mówi Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Wyraźne odbicie w budownictwie mieszkaniowym

Jak zauważa ekspert, do poprawy danych przyczynili się zarówno inwestorzy indywidualni, jak i deweloperzy, choć ci ostatni w większym stopniu.

– Najsilniejsze odreagowanie tendencji malejącej stało się udziałem nowych deweloperskich pozwoleń na budowę, jednak równie optymistycznie zaprezentowały się dane dotyczące mieszkań, których budowę rozpoczęto. Wygląda na to, że obawy budowniczych mieszkań o perspektywy rozwoju koniunktury sprzedażowej ustąpiły mobilizacji inwestycyjnej przed oczekiwanym jesiennym wzrostem aktywności popytowej rynku pierwotnego – stwierdza Jarosław Jędrzyński.

Budownictwo mieszkaniowe – lipcowe dane GUS

Z danych GUS wynika, że w lipcu rozpoczęto budowę blisko 20 tys. mieszkań – o jedną czwartą więcej niż w czerwcu i niemal tyle samo co rok wcześniej. Deweloperzy ruszyli z prawie 12 tys. lokali, notując 35 proc. wzrost miesiąc do miesiąca.

Wyraźne odbicie widać też w pozwoleniach na budowę. W lipcu wydano ponad 26 tys. decyzji – o 40 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i tylko o 2 proc. mniej rdr. W siedmiu miesiącach roku liczba pozwoleń spadła jednak do 147,6 tys., czyli o 14 proc. rdr.

Oddano także 18 tys. mieszkań, o 17 proc. więcej niż w czerwcu i o 4 proc. mniej niż przed rokiem. Od stycznia do lipca było ich 110 tys., co oznacza spadek o 4 proc. rdr.

W budownictwie mieszkaniowym powiało optymizmem

Jak zauważa ekspert, najnowsze dane GUS zaprezentowały zdecydowanie optymistyczną wymowę.

– Szczególną uwagę zwracają statystyki mieszkań rozpoczętych, które w lipcu wyraźnie odreagowały trend spadkowy, zastopowując niebezpieczny ruch w kierunku wieloletniego dna notowań – zauważa Jarosław Jędrzyński i wskazuje na statystyki deweloperskich pozwoleń na budowę, które po okresie testowania dna wieloletnich minimów w lipcu zdecydowanie się od niego odbiły.

Jego zdaniem można to uznać za wiarygodny sygnał do nagłego wzrostu optymizmu inwestycyjnego deweloperów.

– Zastopowany w lipcu regres zarówno w rozpoczęciach, pozwoleniach, jak i lokalach oddanych do użytkowania wskazuje na zmianę nastawienia przedsiębiorców mieszkaniowych w dotąd niepewnym środowisku gospodarczym – podkreśla.

Ekspert: „Taka sytuacja nie będzie trwała w nieskończoność”

W ocenie eksperta zmiana ta jest efektem pojawiających się pierwszych symptomów ożywienia popytu rynku pierwotnego po dwóch obniżkach stóp procentowych i oczekiwanej trzeciej, być może już w przyszłym miesiącu.

– Po spadku wolumenu sprzedaży mieszkań deweloperskich w czerwcu, lipiec przyniósł wyraźne odreagowanie w większości głównych metropolii kraju. Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Łodzi, Poznaniu i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii deweloperzy znaleźli w lipcu chętnych na nieco ponad 4,1 tys. mieszkań, czyli o 8 proc. więcej niż w czerwcu. Jest to efekt poprawy dostępności kredytów mieszkaniowych – stwierdza Jędrzyński.

Jak podkreśla, lipiec był pierwszym w tym roku miesiącem, w którym w żadnej z największych metropolii nie wzrosła średnia cena metra kwadratowego mieszkań oferowanych przez deweloperów, a w Warszawie, Trójmieście i Łodzi nawet minimalnie spadła.

– Przy historycznie rekordowej ofercie rynku pierwotnego stwarza to optymalne warunki dla poszukujących lokum, zwłaszcza w negocjacjach stawek. Taka sytuacja nie będzie trwała w nieskończoność, zwłaszcza w perspektywie oczekiwanego jesiennego przyspieszenia koniunktury sprzedażowej. Dlatego też kolejne dane GUS mogą utrzymać optymistyczny wydźwięk – podsumowuje ekspert.

Udział
Exit mobile version