-
Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku negatywnie zaopiniowało wniosek ministra Waldemara Żurka o odwołanie prezesów sądów, co wywołało szereg komentarzy w środowisku prawniczym.
-
Były prezes TK Andrzej Zoll uważa, że minister powinien liczyć się z decyzją kolegium, choć ta ma charakter opinii.
-
Inni eksperci podkreślają trudną sytuację ministra Żurka, kwestionują działania kolegium oraz twierdzą, że minister mógł liczyć się z taką decyzją sędziów.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Według ustaleń Onetu Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku negatywnie zaopiniowało wniosek nowego ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka w sprawie odwołania prezesów sądów z okręgu gdańskiego. Sędziowie podjęli taką decyzję stosunkiem głosów 10 do jednego.
Wśród sędziów dotkniętych działaniem Żurka znaleźli się wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku Przemysław Jasinkiewicz i prezes Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe Tomasz Jabłoński. Część środowiska prawniczego określa ich mianem „neosędziów”, którzy złożyli podpisy pod listami poparcia do KRS z czasów ministra Zbigniewa Ziobry.
Wcześniej informację w sprawie decyzji kolegium podał jeden z sędziów Sądu Najwyższego Kamil Zaradkiewicz. „Pierwsze kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku sprzeciwiło się odwołaniu prezesów na życzenie kierownika resortu” – napisał w mediach społecznościowych.
Były prezes TK w sprawie Żurka. „Musi się liczyć z decyzją kolegium”
Jak stwierdził w rozmowie z reporterem Interii Łukaszem Szpyrką były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll, „pan minister Żurek ma wyjątkowo trudną sytuację i z takimi zdarzeniami na pewno będzie się spotykał niejeden raz”.
– To jest pewna procedura, a samorząd sędziowski ma tutaj odgrywać bardzo poważną rolę. Pan minister musi się liczyć z decyzją kolegium – skomentował zamieszanie wokół odwołania sędziów.
Mimo to prof. Zoll zaznaczył, że decyzja gdańskiego kolegium „to opinia”. – Podobnie byłoby z decyzją KRS, która też byłaby opinią. Tylko, jak wiemy, minister Żurek nie uważa, by obecny KRS był organem konstytucyjnym. Wobec tego pewnie nie będzie zważał na decyzję tego organu. Nie jestem natomiast pewien, czy stanowisko kolegium jest wiążące, czy jest tylko opinią – zaznaczył.
Z ustawy „Prawo o ustroju sądów powszechnych” wynika, że szef resortu sprawiedliwości przy występowaniu o opinię może zawiesić wskazanych prezesów albo wiceprezesów sądów w pełnieniu czynności.
Oprócz tego, jeśli kolegium właściwego sądu podejmie negatywną opinię w przedmiocie odwołania jego prezesa albo wiceprezesa, minister sprawiedliwości może w tym momencie przedstawić zamiar ich odwołania Krajowej Radzie Sądownictwa, dołączając do niego pisemne uzasadnienie.
„Negatywna opinia Krajowej Rady Sądownictwa jest dla Ministra Sprawiedliwości wiążąca, jeżeli uchwała w tej sprawie została podjęta większością dwóch trzecich głosów. Niewydanie opinii przez Krajową Radę Sądownictwa w terminie trzydziestu dni od dnia przedstawienia przez Ministra Sprawiedliwości zamiaru odwołania prezesa albo wiceprezesa sądu nie stoi na przeszkodzie odwołaniu” – czytamy w akcie prawnym.
Prof. Zoll ocenił przy tym postawienie na Waldemara Żurka w resorcie sprawiedliwości.
– Zmiana w resorcie? To zależy od czasu, jaki mamy. Pana Bodnara uważam za bardzo dobrego prawnika i dobrego ministra, ale na normalne czasy. A czasy mamy nienormalne, więc ta zmiana jest bardzo dobra – ocenił.
Eksperci o zamieszaniu wokół decyzji Żurka. „Skandaliczna decyzja”
O trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się nowy szef resortu sprawiedliwości, powiedział dla Interii także sędzia Piotr Gąciarek.
– Sytuacja jest trudna, bo przepisy mówią, że minister musi mieć zgodę kolegium do odwołania prezesa, a przy braku zgody sprawę rozstrzyga Krajowa Rada Sądownictwa, której – jak wiadomo – nie mamy. Zawiesza prezesa jednak samodzielnie. Więc nie wiem, co będzie dalej i co zrobi minister – stwierdził.
Mimo to sędzia podkreślił, że „decyzja Kolegium Sądu Okręgowego w Gdańsku jest skandaliczna”.
– To taki lokalny patriotyzm sędziów. Sąd to nie jest wyłącznie zakład pracy. Jest jeszcze interes publiczny. Osoby, które zostały neosędziami albo popierały kandydatów do neoKRS, nie mają mandatu do sprawowania funkcji publicznej i zarządzania sądem. Nie ma obowiązku bycia prezesem – zaznaczył.
Z kolei zdaniem mec. Przemysława Rosatiego, prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, minister Waldemar Żurek pewnie spodziewał się takiego stanowiska kolegium. – Od niego teraz zależy, jaką przyjmie taktykę, jeżeli chodzi o dalsze działania. Musimy jednak poczekać na konkretne decyzje, które podejmie – powiedział w rozmowie z Interią.
Pierwsze decyzje Waldemara Żurka. Odwołanie sędziów w całym kraju
W trakcie jednej z pierwszych konferencji prasowych nowy szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek poinformował m.in. o zmianach personalnych w ministerstwie. – Odwołałem z delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości dziewięć osób, kolejna czeka na podpisanie dokumentów – mówił.
– Jeżeli chodzi o prezesów sądów i wiceprezesów sądów, odwołałem 46 osób w całym kraju – dodał.
Waldemar Żurek przekazał także, że wystąpił do ministra spraw wewnętrznych, by rozważył odwołanie 44 sędziów, którzy pełnią funkcję komisarzy wyborczych.
– To ta grupa, która moim zdaniem, wikłając się w procedury sprzeczne z naszą konstytucją, nie daje mi gwarancji prawidłowego wykonania funkcji, które piastują – ocenił.
– Jest odwołany również ostatni rzecznik dyscyplinarny ministra Zbigniewa Ziobry. Dla wielu w środowisku było niezrozumiałe odwołanie dwóch rzeczników, którzy na swoim koncie mają różne zarzuty i pozostawienie tego jednego – poinformował.