W sobotnie południe w 80 miastach rozpoczęły się pikiety Konfederacji pod hasłem „Stop imigracji!”. Niektórym z nich towarzyszą kontrmanifestacje środowisk lewicowych. W całym kraju zgłoszono łącznie niemal 100 zgromadzeń publicznych.
Warszawa. Babcia Kasia wyniesiona z pikiety Konfederacji
Na pikiecie, która odbywa się w stolicy pojawiła się jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy ulicznego aktywizmu, czyli Katarzyna Augustynek, szerzej znana jako Babcia Kasia. Kobieta miała na sobie tęczowy worek. Telewizyjne kamery uchwyciły moment, na którym widać, jak policjanci wynoszą aktywistkę z Placu Defilad.
Niedługo potem stołeczna policja wydała komunikat. „Dzisiaj podczas zgromadzenia w okolicy Pasażu Wisławy Szymborskiej policjanci podjęli interwencję wobec grupy osób o odmiennych poglądach, która próbowała zakłócić przebieg zgromadzenia. Aby zapobiec naruszeniom ładu i porządku publicznego policjanci oddzielili grupę kordonem. Na miejscu obecni są policjanci z Zespołu Antykonfliktowego, których zadaniem jest łagodzenie emocji wśród uczestników” – czytamy na X.
Babcia Kasia – kim jest twarz warszawskich protestów?
Pochodząca z Warszawy emerytka zyskała rozgłos w czasie Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w 2020 roku i protestom przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Od tamtego czasu Babcię Kasię można spotkać wielu manifestacjach środowisk lewicowych organizowanych w stolicy.
Uczestniczy m.in. w akcjach Ostatniego Pokolenia, ulicznych blokadach, manifestacjach przed kościołami, urzędami i budynkami sądów. „Choć przez część opinii publicznej uważana jest za ofiarę brutalności, Babcia Kasia ma też długą listę własnych zatargów z prawem. Została skazana m.in. za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta (uderzenie drzewcem flagi), żołnierza (ciągnięcie za pas i wyzwiska) czy działacza pro-life, którego – jak ustalono – uderzyła i pogryzła” – pisał na łamach wp.pl Karol Wiak.
W artykule wskazano, że przeciwko niej toczy się „co najmniej dziesięć postępowań prokuratorskich, z czego część zakończyła się już wyrokami skazującymi„.
Incydent przed kościołem św. Krzyża. Prezydent ułaskawia Bąkiewicza
Jeden z szerzej znany incydentów z udziałem seniorki miał miejsce w październiku 2020 r., kiedy członkowie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości usuwali protestujące kobiety sprzed warszawskiego kościoła św. Krzyża. Jak stwierdził sąd, były lider tej organizacji Robert Bąkiewicz dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej Babci Kasi.
Choć Bąkiewicz został skazany na rok ograniczenia wolności i zapłatę nawiązki, dopiero interwencja ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który uchylił decyzję o wstrzymaniu wykonania wyroku, umożliwiła egzekucję kary. Wówczas ustępujący prezydent Andrzej Duda zdecydował o częściowym ułaskawieniu Bąkiewicza. Dzięki ruchowi głowy państwa mężczyzna uniknie kary prac społecznych, ale i tak będzie musiał uiścić 10 tys. złotych nawiązki.
- Potężne problemy na polskich lotniskach. Pilny komunikat, „poważne utrudnienia”
- Sygnał alarmowy dla rządu Tuska. Są wyniki najnowszego sondażu