W skrócie
-
W Warszawie odbył się marsz przeciwko migrantom zorganizowany przez Konfederację Korony Polskiej.
-
Uczestnicy marszu, w tym znane postacie polityczne, skandowali hasła antyimigracyjne i antyukraińskie, domagając się ograniczenia napływu migrantów.
-
Podczas manifestacji doszło do incydentu ze spaleniem flagi Ukraińskiej Powstańczej Armii.
-
Na ulicach pojawili się również kontrmanifestanci, którzy sprzeciwiali się nacjonalistycznym hasłom i bronili praw uchodźców.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W niedzielę o godz. 17 przed pomnikiem Wincentego Witosa na Placu Trzech Krzyży w Warszawie rozpoczął się marsz przeciwko migrantom. Wydarzenia zorganizowała Konfederacja Korony Polskiej. Liderem tej formacji jest Grzegorz Braun.
Manifestacja przebiegała pod hasłem: „Stop inwazji migrantów”. Taki baner pojawił się na czele pochodu. W zapowiedzi marszu organizatorzy pisali: „Skala napływu rośnie – mówimy stanowcze NIE dla legalnej i nielegalnej inwazji”.
Wśród demonstrantów pojawili się m.in. Janusz Korwin-Mikke, poseł Włodzimierz Skalik czy dziennikarz Marcin Rola.
Warszawa. Marsz przeciwko migrantom. Pojawiły się antyukraińskie hasła
Organizatorzy przypominali, że niedzielny marsz przeciwko migrantom jest drugim tego typu wydarzeniem. Pierwsze odbyło się w lutym 2024 roku.
– Martwi nas to, że tego typu marsze muszą się odbywać przez kolejne lata. Mamy do czynienia z pewną operacją migracyjną, inwazją na rywala, przeciwnika – mówił Włodzimierz Skalik, podkreślając, że „operacja migracyjna” ma „zorganizowany” charakter.
– Spotykamy się w dniu, gdy w wielu miastach w Polsce władze publiczne świętują wielkie święto niepodległości Ukrainy, hańba – grzmiał Skalik. Zgromadzeni skandowali między innymi takie hasła: „Polska państwem narodowym” i „nie dla imigracji, tak dla deportacji”.
Na ulicach Warszawy pojawili się kontrmanifestanci. „Nacjonalizm to prawdziwe zagrożenie”, „Grzegorz Braun, ruski klaun” – krzyczeli. Na banerach pojawiły się takie napisy: „Nie boję się uchodźców, boję się skrajnej prawicy” oraz „Polska dla wszystkich”.
Warszawa. Marsz skrajnej prawicy. Spalili flagę UPA
Podczas marszu przeciwko migrantom doszło do incydentu z udziałem Marcina Roli. Prawicowy dziennikarz podczas swojego wystąpienia wyciągnął z worka czarno-czerwoną flagę Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).
– To jest nazistowska barwa. To się niczym nie różni. (…) Co powinienem z tym zrobić? – zapytał zebranych Rola. – Spalić – odkrzyknęli. Po chwili jeden z uczestników marszu spalił flagę UPA w specjalnie na ten cel przygotowanym naczyniu.