„Financial Times” w swoim artykule przypomina, że Polska była ofiarą reżimów: nazistowskiego i stalinowskiego, a w czasie II wojny światowej udało jej się zabezpieczyć „sztandarowe dzieło” polskiej kultury, czyli obraz „Bitwa pod Grunwaldem”.
Minister kultury zdradziła w rozmowie z brytyjskim dziennikiem, że polski rząd prowadzi rozmowy z zagranicznymi instytucjami. Na wypadek ewentualnego ataku Rosji, to właśnie oni przyjęliby dzieła sztuki z polskich muzeów.
USA. Minister kultury: Polska przygotowuje się na ewentualną ewakuacją dzieł sztuki
Hanna Wróblewska wskazała, że planowanie takiej operacji jest konieczne. Cała akcja jest elementem szerzej strategii rządu, która zakłada wzmocnienie ochrony granic oraz zwiększenie liczebności wojska.
Przedsięwzięcie Ministerstwa Kultury nadzoruje były pułkownik armii Maciej Matysiak. Kieruje on departamentem bezpieczeństwem i zarządzania kryzysowego w resorcie Wróblewskiej. – Potrzebowaliśmy osoby, która pracowała w wojsku, w obronności, ale zna się też na zarządzaniu kryzysowym – przekazała minister.
Ewentualna ewakuacja obejmowałaby dzieła sztuki z około 160 placówek państwowych. Chodzi o rzeźby, obrazy, rzadkie książki czy instrumenty muzyczne.
– Trzeba również ewakuować wszystkie księgi inwentarzowe, które pozwolą ci udowodnić, że to twoja praca – tłumaczyła w rozmowie z dziennikiem Wróblewska. Aktualna dokumentacja pozwoli na śledzenie dzieł sztuki i umożliwi ich odzyskanie w przyszłości.
– Nie da się ewakuować wszystkiego – dodała minister kultury. Dlatego muzea stoją przed wielkim wyzwaniem wskazania tego, co należy zakwalifikować do „priorytetowej ewakuacji”.
Wojna w Ukrainie. Polska chroni ukraińskie dzieła sztuki po rosyjskiej inwazji
Jak pisze „Financial Times”, Polska wyciąga wnioski z akcji ewakuacji ukraińskich dzieł sztuki po rosyjskiej agresji w lutym 2022 roku. Część z nich ciągle przebywa w naszym kraju.
– Opowiedzieli nam swoją historię, jak to jest naprawdę pracować w tak kryzysowym czasie – tak o współpracy z ukraińskimi ekspertami od sztuki mówiła Hanna Wróblewska.
Temat ewentualnej ewakuacji dzieł sztuki został poruszony na nieformalnym spotkaniu szefów resortów kultury państw UE, który odbył się w kwietniu w Warszawie. W opublikowanym wywiadzie Wróblewska przekazała, że państwa bałtyckie podzielają punkt widzenia Polski.
– Są trochę mniejsze, więc wszystko jest dla nich trochę łatwiejsze – nie muszą koordynować tak wielu osób, tak wielu muzeów – powiedziała minister.
„FT” przypomniał, że do Polski co roku wraca około 20 dzieł z zagranicznych muzeów. To eksponaty zrabowane przez Niemców i Związek Radziecki w czasie II wojny światowej.
Źródło: „Financial Times”
- „Wojsko jest gotowe”. Szef MON zapytany o ewakuację Polaków
- Braun zniszczył wystawę w Sejmie. Mamy reakcję z rządu. „Ktoś kiedyś przekroczy granice”