Konkurs Chopinowski odbywa się raz na 5 lat i ma zasięg globalny. Takich też należy się spodziewać strat na wizerunku Warszawy i Polski. Tego, z czym stykają się w mieście podczas trwania imprezy wielbiciele kompozytora z całego świata, nie da się odzobaczyć, ani odpamiętać. Nawet kosztem ogromnych nakładów na PR.
Całkowity ekwiwalent reklamowy dla Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina w 2021 roku wyniósł ponad 157 mln zł, a łączna liczba kontaktów medialnych przekroczyła 900 mln. Wartość tę oblicza się, porównując liczbę publikacji, doniesień i materiałów medialnych o Konkursie z cenami standardowych kampanii reklamowych. Budżet Konkursu to tylko 19 mln zł.
Budżet reklamowy Warszawy nie obejmuje naprawy wizerunku
Warszawa przeznaczyła na reklamę i promocję w budżecie na 2025 rok zaledwie 76 mln złotych. Ile z tego pójdzie na poprawę wizerunku miasta na świecie? Nic. To zresztą niewielka część ogólnego budżetu miasta, który według „Informatora Stolicy” sięga w 2025 roku blisko 30 miliardów złotych. I to już są konkretne pieniądze, przy których wizerunek miasta schodzi na bardzo daleki plan.
– To rekordowe finanse dla miasta stołecznego, najważniejsze dla dzielnic. Duże inwestycje nas czekają – przekonywała w grudniu 2024 roku Anna Auksel-Sekutowicz radna m.st. Warszawy z Koalicji Obywatelskiej. To, na czym Warszawa jest najbardziej finansowo skupiona to edukacja, transport i rozwój infrastruktury. To co globalnie rujnuje wizerunek Warszawy w 2025 roku to właśnie rozwój infrastruktury, transportu i edukacji.
Właściwy czas na remonty otoczenia Filharmonii Narodowej
Konkurs trwa trzy tygodnie i odbywa się w Filharmonii Narodowej. Otoczenie położonej – niestety – w centrum miasta instytucji, od maja 2025 roku przypomina slums, a nie centrum stolicy europejskiego kraju. Atut błyskawicznie przerodził się w wadę.
Zaledwie na 5 miesięcy przed rozpoczęciem Konkursu, Zarząd Dróg Miejskich przystąpił do remontu ulic prowadzących do Filharmonii i nadal go nie skończył. Nie ma jak dojechać, nie ma gdzie zaparkować. Nie ma również gdzie oczu podziać.
Remontowana jest jedna z głównych ulic miasta – Marszałkowska, z która sąsiaduje Filharmonią. Marszałkowską nie jeżdżą tramwaje, którymi najłatwiej dojechać na imprezę. Od połowy czerwca 2025 roku trwa tu remont torowiska. Jego koszty oszacowano wstępnie na 130 mln zł. Za chwilę rozpocznie się etap remontu nawierzchni ulicy, co wykluczy też autobusy oraz przejazd aut.
Trudno w to uwierzyć, ale tuż obok budynku rozpoczął się też remont placu i jednej z sąsiednich kamienic. Na wszystko zgodę wydały również władze miasta. To z czym mają do czynienia wielbiciele Fryderyka Chopina to blaszane płoty, rozprute chodniki i wylany byle jak beton. Koszt remontu oszacowano na 50 mln zł.
Rzeczniczka miasta, Monika Beuth nie odpowiada na maila z prośbą o argumenty przemawiające za rozgrzebaniem otoczenia Filharmonii Narodowej i ignorowaniem dat Konkursu Chopinowskiego. Reaguje za to Zarząd Dróg Miejskich. „W czasie konkursu nie prowadzimy żadnych prac rozbiórkowych, ani innych prac mogących generować hałas w sąsiedztwie Filharmonii. Nie ma więc powodu do obaw. Zarówno artyści, jak i melomani, mogą w pełni skupić się na muzyce” – wyjaśnia w mailu Maciej Dziubiński, rzecznik prasowy ZDM.
„Prace nad zmianami w kwartale ulic Złota/Zgoda, które odbywają się w ramach konkursu architektonicznego, rozpoczęły się w lipcu 2024 roku i potrwają do lipca 2026 roku. Dziś jest placem budowy, zorganizowanym w na tyle perfekcyjny sposób, że w samym środku, bez większych przeszkód odbywa się Konkurs Chopinowski (!!!) – sugeruję spojrzeć na to z tej perspektywy – radzi rzecznik ZDM i dodaje: – Mam poczucie, że to miejsce przed startem robót zdecydowanie NIE WYGLĄDAŁO jak centrum europejskiej stolicy. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to chyba nigdy tam nie był”. (pisownia oryginalna)
Z tej perspektywy bardzo blado na tle Warszawy wypadają władze Sztokholmu, które w trakcie ogłaszania nagród Nobla nie przeprowadzają remontu otoczenia Instytutu Karolinska.
Harmonogram Konkursu Chopinowskiego przewiduje przerwy między poszczególnymi etapami. W ich trakcie pianiści oraz goście z całego świata mają czas na zwiedzanie miejsc związanych z Fryderykiem Chopina. Ale nie w 2025 roku. Tuż przed rozpoczęciem Konkursu muzeum Łazienki Królewskie rozpoczęło remont niecki przy której stoi znany pomnik Fryderyka Chopina.
Nie można do niego podejść, nie można mu się przyjrzeć, nie można go sensownie sfotografować. „Stan techniczny basenu nie pozwalał także na dalsze odsuwanie remontu – konieczna interwencja była nieunikniona. Prace rozłożono etapami na okres jesienny i wiosenny, z przerwą zimową, kiedy ze względów technologicznych nie można ich prowadzić” – tłumaczy Agata Zawora, rzecznik prasowy Łazienek Królewskich – „Mamy świadomość, że ogrodzenie budowy stanowi dla odwiedzających niedogodność i może rozczarować osoby, które chciałyby wykonać zdjęcie przy pomniku. Przy tak dużym przedsięwzięciu konserwatorskim nie da się jednak uniknąć tego rodzaju zabezpieczeń – priorytetem pozostaje bezpieczeństwo zwiedzających i ochrona zabytku”.
Jak dodaje, trwające prace są związane z utratą szczelności niecki, zużyciem technicznym betonu oraz degradacją powierzchni kamiennych elementów otoku i opaski niecki oraz cokołu pomnika z tarasami i schodami. Z treści odpowiedzi wynika, że muzeum wzięło pod uwagę zgłoszoną przez Dyrekcję Stołecznej Estrady prośbę utrzymania ciągłości organizacji Koncertów Chopinowskich w Łazienkach Królewskich, które odbywają się nieprzerwanie od 1959 roku.
Ale czy pod uwagę wzięło międzynarodowy konkurs pianistyczny? Na pytanie co jest tak pilne, że remont niecki nie mógł poczekać do 24 października odpowiedzi muzeum nie ma.
Prace remontowe sfinansowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wydało na ten cel 3 mln zł. Czy urzędnicy znają termin Konkursu Chopinowskiego? – Znają – odpowiada rzecznik MKiDN Piotr Jędrzejowski i dodaje: – W sprawie harmonogramu remontu odsyłam do Łazienek. Jako ministerstwo nie będziemy wstrzymywać remontu z powodu konkursu. W przypadku zabytków czasami nie wolno zwlekać.
Co ciekawe, poza brakiem remontu otoczenia Instytutu Karolinska, w trakcie ogłaszania nagród Nobla, władze Sztokholmu nie remontują również otoczenia ani samego pomnika Alfreda Nobla.
Edukacja priorytetem Warszawy
Skoro nie pomnik Fryderyka Chopina w Łazienkach Królewskich, to melomanom zostaje odwiedzenie Bazyliki Świętego Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Właśnie tu spoczywa serce kompozytora.
Przywiozła je do Polski siostra kompozytora, Ludwika. W filar kościoła wmurowano je w 1880 roku. Podczas II wojny światowej relikwię ewakuowano do Milanówka, a po wojnie wróciła na swoje miejsce, gdzie wmurowano ją ponownie 17 października 1945 roku. Czegoś takiego nie ma żadne inne miasto na świecie.
Jednak dojście i dojazd do Bazyliki Świętego Krzyża miasto na dwa tygodnie, czyli dokładnie podczas trwania pianistycznego konkursu… zamknęło. Powodem jest kręcenie filmu „Lalka” na Krakowskim Przedmieściu. Tuż przy kościele budowany jest sklep Wokulskiego, a sąsiadujące z nim otoczenie również jest filmowcom niezbędne.
Grobu Fryderyka Chopina nie ma w Warszawie – został pochowany w Paryżu. Warszawska Akademia Sztuk Pięknych zlikwidowała znajdujący się w lewej oficynie Pałacu Czapskich Salonik Chopinów przy Krakowskim Przedmieściu. Muzeum mieściło się w największym pokoju ostatniego warszawskiego mieszkania rodziny kompozytora. Zostało zlikwidowane w 2014 podczas remontu oficyny pałacu.
Co mają ze sobą zrobić muzycy i goście Konkursu z całego świata? Mogą pójść do Muzeum Chopina na Tamce lub jak radzą niektórzy – do ZOO.
Do II etapu Konkursu zakwalifikowało się czterdzieścioro pianistów. Wśród nich jest czterech Polaków: Piotr Alexewicz, Adam Kałduński, Piotr Pawlak i Yehuda Prokopowicz. Poza tym w konkursie pozostali pianiści z Niemiec, Chin, Japonii, Kanady, Gruzji, Korei Południowej, Włoch, Francji, Malezji, USA, Wielkiej Brytanii i Rosji.
Do Konkursu w 2025 zgłosiło się 642 pianistów z całego świata. W najnowszej, XIX edycji XIX Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina, nie startuje nikt, kto brał w nim udział już wcześniej.