Święto narodowe ku czci pierwszego króla Węgier – Stefana obchodzone jest 20 sierpnia. Dzień to wyjątkowy i jedyny radosny w oficjalnym kalendarzu świąt narodowych. Określany jest mianem „urodzin” Węgier. Świętowanie jest okazją do licytowania się na to, kto jest większym patriotą.
W tym roku było to tym bardziej wymowne, że było to ostatnie święto przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Każdy z liderów ugrupowań, które zapewne się w nich zmierzą, wygłosił swoje przemówienie.
Były oczywiście oskarżenia o służalczość (wobec Rosji bądź Brukseli), o sprzeniewierzenie tradycji i chrześcijańskiej wierze. Klasyka. Acz echa tego wyjątkowego wydarzenia medialnie przyćmił jednak czwartkowy atak Rosji na obwód Zakarpacki.
W kilku tekstach pisałem już, że założeń programowych TISZY – ugrupowania, które według sondaży ma największe szanse na zwycięstwo wyborcze, nie ma. Péter Magyar stawia wszystko na jedną kartę – pokonać Fidesz, a potem się zobaczy. Coś jednak drgnęło.
Plan św. Stefana – koncepcja nowych Węgier
W dniu święta narodowego w miejscowości Pannonhalma w północno-zachodniej części państwa Péter Magyar ogłosił koncepcję nowych Węgier, którą nazwał od patrona święta – planem świętego Stefana.
Składa się on z 10 punktów, którym warto się przyjrzeć. W jego wizji na Węgrzech powinno odbudować się narodową wspólnotę, w której swoje miejsce odnajdą wszyscy. Jak zadeklarował, jego propozycja nie sprowadza się do najbliższych czterech lat, ale na „pokolenia i dalej”, by „nasze wnuki również śniły po węgiersku, na węgierskiej ziemi, w funkcjonującym, sprawiedliwym i wolnym kraju”. Program określa mianem „planu pracy” a nie „listy życzeń”.
Magyar chce powstrzymania do 2035 r. wyludniania się Węgier, przy czym nie wiąże tego bezpośrednio ze wzrostem liczby narodzin. Według ostatniego spisu powszechnego (2022 r.) Węgrów jest 9,6 mln. Jego plan przewiduje, by od 2050 r. liczba Węgrów utrzymywała się na poziomie powyżej 10 mln.
Jak zamierza to osiągnąć? Poza wzrostem liczby urodzin remedium stanowić może kolejny cel – wydłużenie oczekiwanej długości życia do co najmniej 80 lat. Obecnie jest ona zróżnicowana nie tylko ze względu na płeć (73,6 w przypadku mężczyzn i 79,58 w przypadku kobiet), ale również miejsce zamieszkania. Najwyższe wskaźniki długości życia notowane są w Budapeszcie i komitacie Pest.
Kolejnym elementem jest zatrzymanie do 2030 r. emigracji z Węgier, a także uruchomienie programu „Czeka na ciebie ojczyzna!” adresowanego właśnie do węgierskiej emigracji. Celem jest, by w ciągu ośmiu lat liczba wracających Węgrów wzrosła o 200 tys.
Magyar chce Węgier, w których istotnej poprawie ulegnie sytuacja w ochronie zdrowia. Obiecuje podniesienie jakości podstawowej opieki zdrowotnej, usług szpitalnych (także tego, by w każdym komitacie, a więc odpowiedniku województwa, funkcjonował superszpital na miarę XXI w.), wzrostu wynagrodzeń pracowników, a także nakładów na mniejsze szpitale i służby ratunkowe.
Zdrowsze Węgry osiągnąć zamierza nie tylko poprzez tego typu inwestycje, ale również doprowadzenie do tego, aby przez 95 proc. roku poziom zanieczyszczenia powietrza mieścił się w normach. Węgry nie mają problemu wysokiego udziału węgla w miksie energetycznym.
W 2024 r. udział OZE wyniósł niespełna 30 proc. Magyar chce, aby do 2040 r. odsetek ten został podwojony. Zapowiedział także coś, co z polskiej perspektywy jest szczególnie interesujące – koniec z uzależnieniem od rosyjskiej energii do 2035 r. Jak powiedział: „To nie ideologia, lecz suwerenność. (…) Dopóki nasze gniazdka elektryczne są podłączone na wschód, nasze decyzje nie są wolne. Budujemy niezależność energetyczną Węgier i Europy”.
Wśród celów okołoklimatycznych lider TISZA stawia na walkę z suszą poprzez budowanie m.in. zbiorników retencyjnych, ochronę rzek Dunaju i Cisy. Do 2030 r. TISZA zapowiada poprawę jakości wody.
Miliard forintów dla każdej wsi
W sektorze edukacji Magyar chce, by do 2035 r. Węgry powróciły do czołówki państw Europy Środkowej, także tego, by co najmniej jeden węgierski uniwersytet zalazł się w top 3 krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Jak zamierza to osiągnąć? Przez przywrócenie prestiżu zawodu nauczyciela, uzależnienia pensji od wyników gospodarczych, stworzenia nowoczesnej i zrozumiałej podstawy programowej.
Wreszcie samorządność – lider opozycji obiecuje oddanie kompetencji, niezależności i finansowania samorządom. Deklaruje także, że każda wieś złożona z co najmniej 10 gospodarstw uzyska od rządu miliard forintów (ok. 10,8 mln zł) na rozwój lokalnej społeczności.
Lider TISZA deklaruje, że za każdy z punktów jego programu w rządzie będą odpowiedzialne osoby, a realizacja celów będzie ewaluowana co kwartał. Wszystkie elementy programu mają być wdrażane łącznie. Péter Magyar obiecuje, że stworzy Węgry, które będą w Europie przykładem, które z Europą zwiążą swoją przyszłość. Zapowiedziano także program rozliczeń rządzącej obecnie koalicji.
Wybory 2026. TISZA wyraźnie prowadzi
Obecna sytuacja jest taka, że TISZA prowadzi niemal w każdym sondażu (poza tymi, które przeprowadzają prorządowe ośrodki badania opinii publicznej). Kilka dni temu ukazała się kolejna analiza – instytutu Idea, w której TISZA ma 7 pp. przewagi w grupie wyborców zdeklarowanych do udziału w wyborach (46 proc. vs. 39 proc.). W badaniu tym na pięcioprocentowym progu wyborczym balansuje Koalicja Demokratyczna. Poza parlamentem znalazłaby się skrajna prawica.
W analizie ośrodek stwierdza, że poparcie TISZA pozostaje stabilne, a Fidesz lekko się umocnił. W tym przypadku naturalną bazę wyborczą stanowią zwolennicy skrajnej prawicy. Warto odnotować, że w całej populacji odsetek wyborców niewiedzących, na kogo głosować bądź tych, którzy na wybory nie pójdą, sięga 27 proc., a więc wciąż bardzo wiele.
Co na to lider ugrupowania? Péter Magyar jest pewny nie tylko swojego zwycięstwa, ale wręcz absolutnej detronizacji Orbána.
Jak napisał w mediach społecznościowych, z wewnętrznych badań TISZA wynika, że ugrupowanie ma szansę na wygranie kwietniowych wyborów wręcz z przewagą, która zapewni mu większość konstytucyjną – tj. 2/3 głosów. A to pozwoliłoby mu zmieniać Węgry według upodobania, co zapewne rozpocząłby od zmiany konstytucji.