O co chodzi: Według ustaleń policji 20 stycznia w kościele parafialnym w Kępnie (woj. wielkopolskie) 43-letnia mieszkanka miasta podpaliła karty Biblii, która leżała w bożonarodzeniowym żłóbku. Wcześniej miała podejść do ołtarza i zrzucić z niego wazon i świece. 

Zobacz wideo Finansowanie kościoła z budżetu państwa? „Ja im nie dam ani grosza”

Szczegóły zdarzenia: Gdy doszło do podpalenia „w kościele przebywał mężczyzna, który podjął interwencję i stłumił ogień. Kobieta wyszła ze świątyni” – powiedział prokurator Marcin Kubiak z biura prasowego Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Prokuratura wszczęła postępowanie dotyczące „przestępstwa obrazy uczuć religijnych innych osób przez znieważenie miejsca przeznaczonego do wykonywania obrzędów religijnych”. Grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności. Kobieta, która dopuściła się podpalenia, została już przesłuchana jako świadek. Nie podała jednak motywów swojego działania. 

Komentarz parafii: „W dobie nasilającego się wandalizmu względem miejsc kultu apelujemy o wrażliwość i czujność” – zaapelowali przedstawiciele kępińskiej parafii. Zwrócono też uwagę, aby być wyczulonym „na dziwne zachowania innych osób” i zgłaszać je pracownikom lub przedstawicielom policji. „Dla własnego bezpieczeństwa nie podejmujemy samodzielnych interwencji. Zachowując bezpieczną odległość, warto wyjść za taką osobą, by skontrolować, w którym kierunku się udaje lub do jakiego samochodu wsiada. Nie unikajmy także składania zeznań” – dodano.

Więcej na podobny temat: „Księża niezadowoleni z wyboru Polaków ws. wizyt domowych. 'Tworzy niebezpieczeństwo'”.

Źródła: Onet, Parafia pw. św. Marcina w Kępnie (Facebook)

Udział
Exit mobile version