Meta ogłosiła, że po raz pierwszy w historii zacznie wyświetlać reklamy w aplikacji WhatsApp – informuje serwis dlahandlu.pl.
Będą one widoczne w zakładce „Aktualizacje” – czyli w sekcji zawierającej funkcje „Mój status” oraz „Kanały”. To przestrzeń odwiedzana codziennie przez 1,5 miliarda użytkowników. Firma zapewnia, że prywatne rozmowy pozostaną nietknięte – reklamy nie będą wyświetlane w czatach ani połączeniach.
– Nie będziemy przerywać prywatnych rozmów reklamami. Jeśli ktoś korzysta z WhatsAppa wyłącznie do czatów i połączeń, nie zobaczy ich w ogóle – podkreśliła Alice Newton Rex, wiceprezeska ds. produktu.
WhatsApp i nowe źródła dochodu
Na reklamach się jednak nie skończy. Meta idzie dalej, wprowadzając płatne subskrypcje i możliwość promowania kanałów. Twórcy będą mogli udostępniać ekskluzywne treści tylko dla płacących odbiorców, a reklamodawcy – zwiększać widoczność swoich kanałów w aplikacji.
Choć Meta deklaruje, że na początku WhatsApp nie pobierze prowizji od tych subskrypcji, w przyszłości planowana jest opłata na poziomie 10 proc.
Targetowanie reklam ma opierać się wyłącznie na ogólnych danych, takich jak lokalizacja, język interfejsu czy obserwowane kanały. Informacje z Facebooka czy Instagrama nie będą wykorzystywane do personalizacji reklam na WhatsAppie, o ile użytkownik sam nie połączy kont.
WhatsApp – kierunek: monetyzacja
Decyzja o monetyzacji WhatsAppa to odejście od pierwotnych założeń jego twórców, którzy deklarowali brak reklam.
„Współtwórcy komunikatora – Jan Koum i Brian Acton – wielokrotnie zapewniali, że aplikacja pozostanie wolna od reklam. Obaj opuścili firmę odpowiednio w 2018 i 2017 roku” – przypomina serwis.
Meta jednak zmienia ten pierwotny bezreklamowy kurs, reagując na presję przychodową i ogromne inwestycje – m.in. 14,3 mld dolarów w startup Scale AI. Mimo że WhatsApp od przejęcia przez Facebooka w 2014 r. za 19 mld dolarów nie generował bezpośrednio dużych przychodów, Meta stopniowo budowała jego potencjał komercyjny – szczególnie w obszarze narzędzi dla małych firm. Jest to widoczne zwłaszcza w krajach takich jak Indie czy Brazylia, gdzie funkcje płatności i kontaktu z klientem są intensywnie wykorzystywane. Meta chce więc to wykorzystać i zacząć realnie zarabiać na popularnym komunikatorze.