-
Globalne ocieplenie powoduje topnienie lodu i spadek dostępności kryla, którym żywią się wieloryby i rekiny.
-
Brak pożywienia prowadzi do problemów z rozmnażaniem oraz zmusza zwierzęta do dłuższych wędrówek w poszukiwaniu pokarmu.
-
Zmiany klimatu wpływają na cały łańcuch pokarmowy w oceanach, zagrażając ekosystemom morskim.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Jak donosi Inside Climate News, globalne ocieplenie powoduje kaskadowy efekt negatywnych skutków. Wzrost temperatury sprawia, że topią się czapy lodowe na obu biegunach i więcej wody wpada do mórz. To istotnie wpływa na życie drobnych zwierząt morskich żyjących w okolicach podbiegunowych, w tym gatunków stanowiących fundamenty łańcuchów pokarmowych w oceanach.
Topnienie lodowców to wyrok na wieloryby
Topnienie lodu morskiego oznacza np. mniej krylu, a tymi skorupiakami żywią się wielkie wieloryby fiszbinowe, a także wiele innych morskich istot, np. ryby. Aby zdobyć nowy pokarm i namierzyć coraz mniejsze i rzadsze ławice kryla, wieloryby będą musiały pokonywać dłuższe dystanse, aby się pożywić, o ile w ogóle będą w stanie to zrobić.
Największe zwierzę na świecie, jakim jest płetwal błękitny, zjada dziennie nawet kilkanaście ton kryla. Zapotrzebowanie na pokarm jest więc u dużych morskich ssaków ogromne, a tego drobnego pożywienia zaczyna brakować.
To nie tylko kwestia doraźnego zaspokojenia głodu, ale również warunek zbudowania odpowiednio grubej warstwy tłuszczu niezbędnego do przetrwania w mroźnych wodach i niezbędnego do dalekich wędrówek. Podróże są potrzebne wielorybom, by urodzić młode – to odbywa się w innych wodach niż te, gdzie walenie intensywnie żerują.
Kryl to skorupiaki, które rozmnażają się po spodniej części wielkich odłamków lodu arktycznego i antarktycznego. Gdy kry się topią i znikają, oznacza to zagładę tych niewielkich zwierząt i uruchomienie łańcucha fatalnych konsekwencji. Wieloryby zaczynają głodować i mają kłopot z rozmnażaniem się.
Fatalne wieści również dla rekinów
Konsekwencje odczuwają także rekiny. One znajdują się na końcu łańcuchów pokarmowych, które tworzą chociażby ryby. Im brakuje pokarmu w związku z zanikaniem ławic drobnych zwierząt morskich, takich jak kryl.
Naukowcy zaobserwowali, że rekiny pojawiają się w zupełnie nowych miejscach, gdzie dotąd ich nie było. Robią tak zapewne w poszukiwaniu nowych źródeł pożywienia, np. ławic ryb. „Po prostu brakuje żywności w oceanach” – zauważa ekolog Ari Friedlaender z Uniwersytetu Kalifornijskiego, cytowany przez „Inside Climate News”.

Na rekinach czy wielorybach zresztą łańcuchy pokarmowe się nie kończą, bowiem te wielkie morskie zwierzęta po śmierci stanowią same źródło pożywienia dla wielu dennych istot morskich, żywiących się padliną. Ciała zwierząt opadają na morskie dno i tak dopełnia się cykl.
O znaczeniu wielorybów czy rekinów dla morskich ekosystemów nawet nie ma co mówić, bo to oczywiste – stanowią ważny element od regulacji populacji innych zwierząt aż nawet po regulowanie poziomu dwutlenku węgla w morzu.
Liczbę wielorybów wielu gatunków udało się zwiększyć w ostatnich latach po tym, jak powstrzymane zostało ich masowe i bezmyślne zabijanie w ramach wielorybnictwa. Także zagłada rekinów została powstrzymana w wypadku wielu gatunków. Ustały albo zmniejszyły się polowania, ale zwierzęta dobić może zmiana klimatu.


