Jest taki mem, na którym dwa wilki spoglądają na obozowisko ludzi pierwotnych. Mówią do siebie: „Ludzie mają żarcie i ciepło. Podejdźmy, co się może stać?”. I na następnym kadrze mamy psa rasy chihuahua.

Założenia dotyczące udomowienia psa mówią o tym, że powstał on z dawnego wilka mniej więcej między 14 a 10 tys. lat temu w Europie. Doszło wtedy do nawiązania jakiejś relacji między ludźmi a wilkami, w wyniku której powstał superdrapieżnik. Łowca złożony z dysponującego bronią człowieka i tropiącego i naganiającego zwierzynę psa. Taki drapieżnik i taki związek zmienił bardzo wiele tak w przyrodzie, jak i w rozwoju ludzkości.

Istnieją jednak badania, wskazujące na to, że być może do udomowienia doszło znacznie więcej, nawet do 40 tys. lat temu. „Journal of Archaeological Science” przesuwał tę granicę na podstawie badań szczątków zwierząt znajdowanych na Syberii i w Ameryce Północnej. Być może do udomowienia psa doszło w kilku miejscach świata, niezależnie od siebie. I nie wszystkie muszą pochodzić od klasycznego wilka.

To wilki podjęły decyzję, by żyć blisko człowieka

Wilki same mogły podejść pod ludzkie obozowiskaAlexandre BES123RF/PICSEL

Jak to mogło wyglądać? Ano tak, że w procesie doboru naturalnego łagodniejsze i bardziej skore do zbliżania się wilki były preferowane, ponieważ umożliwiłoby to łatwiejszy dostęp do pożywienia z osad ludzkich. W efekcie miały dostęp do bogatszych zasobów, mogły wychować więcej potomstwa i przekazać im podobne zachowania. Z czasem rozdzielała się coraz bardziej linia ewolucyjna dzikich wilków polujących według dawnych zasad i pozostających w dystansie do ludzi oraz tych, które stawały się potulnymi i współpracującymi z ludźmi psami.

Czy tak było? Żeby to sprawdzić, naukowcy z James Madison University w Wirginii w Stanach Zjednoczonych stworzyli model ewolucji pojedynczej cechy, którą jest tolerancja obecności człowieka i zestawili ją z ograniczeniami czasowymi. Chodziło o to, by sprawdzić, czy wilki miały dość czasu, aby z własnej woli, bez wpływu człowieka stać się domowymi psami w ramach naturalnego procesu. Model sprawdzał, jak wyglądałaby czasowo ewolucja takich osobników, gdyby łączyły się z innymi wilkami tolerującymi ludzi i tymi, które tego nie robiły.

Dwa etapy udomowienia wilka w pobliżu człowieka

Badania wykazują, że udomowienie przebiegające jako naturalny proces i inicjatywa samych wilków mogło się udać w takim czasie, jaki oddziela nas od jego początku, ale pod warunkiem – że zwierzęta miałyby dość resztek pożywienia w pobliżu ludzkich osad. Nie musiałyby go uzupełniać przez polowania.

Wilki stały się początkiem udomowienia psaAlexandre BES123RF/PICSEL

Jest całkiem możliwe, że udomowienie wilka miało dwa etapy. Pierwszy mógł zajść 30 tysięcy lat temu, albo i wcześniej, i opierać się na decyzji samych zwierząt, które przebywały w pobliżu ludzkich obozowisk i żywiły się resztkami. Możliwe, że ludzie na to nie reagowali w tym sensie, że nie próbowali zrobić z wilków partnerów w łowach. Mniej więcej 15 do 12 tysięcy lat temu mógł zajść drugi proces, w ramach którego doszło już do ludzkiej ingerencji w zacieśnienie łowieckiej więzi. Zresztą nie tylko łowieckiej, bo kilka tysięcy lat temu psy nie brały jedynie udziału w polowaniach jako pomoc tropiąca, ścigająca i naganiająca. Zwierzęta strzegły obozowisk, były sygnałem alarmowym, mogły też pomagać w transporcie.

Model badawczy zakłada, że nawet jeśli ludzie nie pozostawiali zbyt wielu resztek, to mała grupa wilków mogła i tak wyżywić się dzięki nim, towarzysząc obozowiskom. A to wystarczało do powstania populacji zwierząt bardziej skorych do tolerowania ludzi, które tę cechę przekazywały dalej.

To by znaczyło, że nie człowiek wpadł na genialny pomysł, by udomowić psa i stworzyć sobie perfekcyjnego towarzysza ludzi. To wilki wpadły na ten koncept, a człowiek go jedynie przyjął i udoskonalił.

Z wilkiem oko w oko. Co wiesz o naszym drapieżniku [QUIZ O WILKACH]

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version