Gdzie się podziały polskie winniczki?

Ślimak winniczek w Polsce występuje na terenie całego kraju. Wybiera obrzeża lasów liściastych i mieszanych, zarośla nad wodą, olszyny, ale występuje oczywiście również blisko ludzi w mieście, ogródkach, parkach i przy drogach. Winniczek należy bowiem do gatunków synantropijnych, które dostosowały się do krajobrazu zmienionego przez człowieka.

No i w związku z ciągłym przekształcaniem, a w konsekwencji zmianą klimatu, pojawia się problem – ślimaki do właściwego funkcjonowania wymagają – przynajmniej okresowo – wilgotnej pogody i są bardzo narażone na suszę, a ta postępuje.

Z powodu suszy ślimaki winniczki stają się coraz rzadsze, a w

Winniczki na skutek zmian klimatycznych niestety będą występować coraz rzadziejPiotr Kamionka/ANGORA/REPORTEREast News

dr hab. n. wet. Jerzy Ziętek z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.

Dr Ziętek spodziewa się, że w związku z występującymi w Polsce suszami populacja ślimaka będzie ograniczała się do dolin rzecznych, bagien i innych wilgotnych miejsc.

„Nasze poczciwe winniczki na skutek zmian klimatycznych niestety będą występować coraz rzadziej” – mówi ekspert.

Ale susza to niejedyny problem winniczka.

Winniczek ląduje na talerzach i w kosmetykach

Winniczki są chronione na szczeblu międzynarodowym (unijnym) w ramach Dyrektywy Siedliskowej i Konwencji Berneńskiej. W Polsce gatunek obecnie jest chroniony częściowo, choć powinno to się zmienić. W wybranych okresach ślimaki można zabierać z naturalnego środowiska i przeznaczać „w celach przetwórstwa” dla branży spożywczej lub kosmetycznej. Winniczka w Polsce można zbierać przez 30 dni w roku, w okresie od 20 kwietnia do 31 maja, muszą to być wyłącznie osobniki o średnicy muszli powyżej 30 mm.

Polska jest jednym z największych producentów ślimaków jadalnych w Europie. Kawior i śluz winniczków są również wykorzystywane w przemyśle kosmetycznym.

W Czerwonej Liście Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) winniczka klasyfikuje się jako gatunek najmniejszej troski. Ale dr Ziętek wskazuje, że nic dziwnego, jeśli winniczki w końcu zostaną zwierzętami chronionymi tak jak inny gatunek winniczkowatych, czyli ślimak żółtawy (łac. Helix lutescens). On znajduje się pod całkowitą ochroną i nie wolno go zbierać. Jest do winniczka bardzo podobny.

Winniczki są chronione na szczeblu międzynarodowym (unijnym) w ramach Dyrektywy Siedliskowej i Konwencji Berneńskiej. W Polsce obecnie jest chroniony częściowoMariusz Grzelak/REPORTEREast News

Z powodu kurczącej się populacji winniczka, regionalne dyrekcje ochrony środowiska w Olsztynie, Rzeszowie i Lublinie wstrzymały tegoroczne zbiory ślimaka, zresztą to nie pierwsza taka decyzja. W latach 2012-2014 zebrano ok. 120 ton tego mięczaka, a w 2024 r. 12 ton. W województwie warmińsko-mazurskim w latach 2014, 2016 i 2019 przeprowadzono badania dotyczące rozmieszczenia, liczebności, struktury wielkościowej i wiekowej populacji winniczka w regionie. Wykazały one zmniejszenie się liczby stanowisk występowania i zagęszczenia osobników – informuje Interia Biznes.

Zwierzęta są zabierane nie tylko ze swojego środowiska, ale i hodowane w przemysłowych celach. I tutaj, podobnie jak w przypadku innych zwierząt hodowlanych, rosną i przybierają na masie szybciej niż w naturalnym środowisku. Tuczeniem ślimaków trudnili się już starożytni Rzymianie, którzy hodowali je w specjalnych parkach, podając wino i mąkę. Na ziemie dzisiejszej Polski winniczki trafiły w średniowieczu.

Winniczki są największymi ślimakami lądowymi w Polsce.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version