Portal Onet w czwartkowe popołudnie opublikował tekst „Zięć prezydenta, syn generała i brat ministra. W armii huczy po nominacjach”. Medium wymienia część nazwisk, które przykuły uwagę komentatorów. Wśród nich znalazł się pułkownik Piotr Bieniek – prywatnie syn doradcy Władysława Kosiniaka-Kamysza, a także Mirosław Bodnar, który jest bratem ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
„Zięć prezydenta, syn generała i brat ministra. W armii huczy po nominacjach. Karabiny zbędne, wystarczy drzewo genealogiczne” – ocenił w sieci były premier Leszek Miller.
„Władysław, kompletnie Ci odbiło?” – pyta z kolei były europoseł PO Tomasz Cimoszewicz (syn byłego premiera z SLD – red.).
O ostatnie awanse w programie „Punkt Widzenia Szubartowicza” pytany był generał Stanisław Koziej.
– Trudno mi mówić, czy akurat wrze w wojsku, bo nie znam tych reakcji od środka (…), ale to nominacje chyba nie są kontrowersyjne. Osobiście znam pułkownika Bieńka, pojawiał się w akademii na kursie dla generałów. To kompetentny już teraz generał i to jest dobra decyzja. Pozostałych osób nie znam, natomiast personalne decyzje (w wojsku – red.) chcielibyśmy poznać po owocach – powiedział były szef BBN.
Z doniesień Onetu wynika, że część wojskowych uskarża się na „skalę nepotyzmu przy wyznaczaniu na stanowiska generalskie„.
– Minister nie miał czasu, aby przyjechać na uroczystość wyznaczenia dowódców innych brygad, ani nawet dywizji. Zawsze miał ważniejsze sprawy. Wybory, Sejm, partia. Teraz nagle jedzie do Krakowa, w dodatku z całym dworem. To jest kpina – krytykował oficer wojsk lądowych w stopniu generała, pragnący zachować anonimowość.
Nominacje generalskie na celowniku. MON odpowiada na publikacje: Nie ma znamion nepotyzmu
Według Onetu do ostatnich dwóch nominacji doszło na specjalną prośbę Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jednocześnie medium – w dalszej części tekstu – informuje, że od połowy zeszłego roku młody prawnik – Mateusz Zawistowski – jest prezesem Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych (jedynym akcjonariuszem jest Polska Grupa Zbrojeniowa – red.). Prywatnie to zięć prezydenta Andrzeja Dudy.
W odpowiedzi na tezy zawarte w artykule Ministerstwo Obrony Narodowej wydało oświadczenie, w którym podkreśla, że „wyżej wymienione nominacje nie noszą znamion nepotyzmu„.
„Za tymi nominacjami stoi doświadczenie żołnierskie, umiejętności i kompetencje oficerów, także udział w misjach zagranicznych i długoletnia służba w Wojsku Polskim. Trudno piętnować oficerów tylko dlatego, że ich rodzice, rodzina, najlepiej jak potrafili służyli w Wojsku Polskim” – czytamy.
Resort zamieścił w sieci także obszerną relację z krakowskiej uroczystości podczas której Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał płk Piotrowi Bieńkowi dowództwo 6. Brygady Powietrznodesantowej.
– To niezwykle doświadczony żołnierz. Weteran misji. Dowodził na różnych poziomach. Uczył się dowodzenia na różnych stanowiskach. Ostatnie 5 lat to służba w Korpusie w Szczecinie. Panie pułkowniku, dowodzenie 6. Brygadą Powietrznodesantową to wielkie zobowiązanie i wielka odpowiedzialność. To odpowiedzialność wobec naszych przodków, ale również odpowiedzialność za jednych z najlepszych żołnierzy – mówił lider PSL.