Jak niedawno informowaliśmy, na początku marca w warszawskiej dzielnicy Wesoła zaczął działać nowy sklep o nazwie „Moja Cena”, będący polskim odpowiednikiem sieci MyPrice. Jest to tzw. hard dyskont, gdzie produkty sprzedawane są prosto z palet i kartonów. Sklep budzi kontrowersje, z uwagi na fakt, że stoi za nim spółka Torgservis PL, której właściciele, rodzina Sznejderów, są związani z rosyjskim rynkiem.
Moja Cena zastąpiła Mere
Media przypominały, że poprzednie próby Sznejderów, związane z otwarciem sklepów Mere, jeszcze przed wojną w Ukrainie, zakończyły się wycofaniem marki z Polski w 2022 roku, wskutek negatywnej opinii na temat rosyjskich marek. Niedługo później bracia Sznejderowie podjęli próby zaistnienia na polskim rynku pod nowym szyldem. Torgservis PL otworzył w ostatnich miesiącach podobne sklepy w Siedlcach i w Olszewie-Borkach pod Ostrołęką.
Bracia Andriej i Siergiej Sznejderowie nie byli obecni na liście osób i podmiotów objętych sankcjami udostępnionej przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA), a na analogicznej liście Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RNBO). Teraz się to zmieni.
– Na skutek złożonych przez szefa KAS wniosków, Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) wydał kolejne decyzje o wpisie na listę sankcyjną: Torgservis Pl sp. z o.o. oraz jej udziałowców: Sergieja Iwanowicza Sznejdera oraz Andrieja Iwanowicza Sznejdera – poinformowała 25 kwietnia Krajowa Administracja Skarbowa (KAS), podkreślając, że spółka dysponuje środkami finansowymi oraz zasobami gospodarczymi, którymi pośrednio wspiera agresję Federacji Rosyjskiej na Ukrainę.
Nałożenie sankcji na Torgservis Pl przyczyni się – w ocenie KAS – do zmniejszenia przychodów tego rosyjskiego przedsiębiorstwa, a tym samym „pośrednio wpłynie na zmniejszenie przychodów budżetu Federacji Rosyjskiej, z którego finansowana jest agresja przeciwko Ukrainie”.
Sklep wciąż działa
Wpisanie na polską listę sankcyjną oznacza objęcie osoby lub podmiotu środkami ograniczającymi, w tym zamrożeniem wszystkich środków finansowych i zasobów gospodarczych, zakazem udostępniania na ich rzecz – bezpośrednio lub pośrednio – jakichkolwiek środków finansowych lub zasobów gospodarczych, zakazem świadomego i umyślnego udziału w działaniach, których celem lub skutkiem jest ominięcie wskazanych ograniczeń, wykluczeniem z postępowania o udzielenie zamówienia publicznego lub konkursu, wpisaniem do wykazu cudzoziemców, których pobyt na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej jest niepożądany.
Tymczasem jak informuje „Fakt”, mimo nałożonych sankcji jeden ze sklepów Moja Cena był w niedzielę 27 kwietnia normalnie otwarty (w tym dniu obowiązywała niedziela handlowa), a klienci bez trudności mogli zrobić zakupy.