W głosowaniu za wyrażeniem wotum nieufności wobec Katarzyny Kotuli zagłosowało łącznie 196 posłów. 178 z PiS, 13 – Konfederacji, 4 – Republikanów, a także 1 parlamentarzysta Lewicy.
Politycy partii Razem nie wzięli udziału w głosowaniu.
Wotum nieufności wobec Katarzyny Kotuli
Podczas dyskusji Anna Milczanowska uzasadniając wniosek o wotum nieufności zarzuciła Kotuli „pozorne działania” kierowanego przez nią resortu, kłamstwa na temat poziomu swojego wykształcenia, a także oskarżyła ją o „narażenie na szwank poczucia bezpieczeństwa Polek” poprzez straszenie ich rejestrem ciąż, co było „politycznym spinem”.
Stwierdziła, że „przez ponad 400 dni minister Kotula nie przygotowała jakichkolwiek zmian, na których skorzystaliby Polacy”.
Posłanka PiS negatywnie oceniła przygotowane przez Katarzynę Kotulę projekty ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich i ustawy wprowadzającej rejestrowane związki partnerskie.
Katarzyna Kotula: Wniosek z nienawiści
Odpowiadając na zarzuty Katarzyna Kotula stwierdziła, że wniosek PiS wynika „z czystej homofobii, pogardy, braku szacunku, a nawet nienawiści„.
– Nie do mnie, ale do każdego innego człowieka. Szczególnie do tych, którzy z różnych powodów zaliczają się do mniejszości, grup wykluczonych lub dyskryminowanych – podkreśliła minister.
Polityczka podkreślała, że zgodnie z Konstytucją RP wszyscy są równi wobec prawa, wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne oraz nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Za odwołaniem Kotuli opowiedziała się Konfederacja, która domagała się również likwidacji stanowiska ministra ds. równości. – – W czasach rosnących kosztów życia, kryzysu gospodarczego, energetycznego i kryzysu bezpieczeństwa, rząd utrzymuje stanowisko ministra, który nie rozwiązał żadnego z tych wyzwań – mówił poseł Krzysztof Szymański.
Donald Tusk broni minister
– To zadanie jest wyjątkowo proste ze względu na absurdalność i intelektualną miałkość tego wniosku o wotum nieufności – powiedział premier Donald Tusk, broniąc Katarzyny Kotuli z mównicy sejmowej. Szef rządu wskazał, że sala plenarna po stronie opozycji podczas debaty na temat odwołania minister jest pusta, co dowodzi bezzasadności inicjatywy.
Opisując posłów opozycji, którzy złożyli wniosek, szef rządu przywołał tytuł książki Stiega Larssona: „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet„.