Warto zatem postawić pytanie: Co dalej z karierą Wojciecha Szczęsnego? Odpowiedź na to pytanie od pewnego czasu pojawia się już w hiszpańskich czy stricte katalońskich mediach. Polak w świetnym stylu wprowadził się do zespołu trenera Hansiego Flicka. Niemiec początkowo nie stawiał na Szczęsnego, ale kiedy były reprezentant Polski czy piłkarz Juventusu – dostał swoją szansę – wykorzystał ją z nawiązką.

Koniec kontraktu Wojciecha Szczęsnego z FC Barceloną. To oficjalne

Przypomnijmy, że polski bramkarz parafował umowę z Barcą ze względu na poważną kontuzję, jakiej doznał Marc-Andre ter Stegen. Absolutna „jedynka” między słupkami Barcelony, człowiek, który pełnił również funkcję kapitana drużyny. Niemiec musiał się jednak zająć rehabilitacją – jak się miało okazać, błyskawiczną – a Polak wkrótce stał się nowym numerem 1 w hierarchii Barcelony.

W decydujących meczach Barcy w walce, czy to w Lidze Mistrzów, czy LaLiga, to właśnie Szczęsny strzegł bramki późniejszych mistrzów Hiszpanii. To była zresztą spora gratka dla polskich kibiców, bo obok „Szczeny”, w ataku błyszczał również Robert Lewandowski. Choć akurat w przypadku drugiego z wymienionych, przytrafiła się nieszczęśliwa kontuzja, która nieco wyhamowała finisz sezonu w wykonaniu „Lewego”.

Wracając jednak do Szczęsnego, ten miał kontrakt do 30 czerwca 2025. Ten termin wybił dokładnie w miniony poniedziałek. Co teraz? Teoretycznie Polak jest „wolnym zawodnikiem” i może podjąć rozmowy z potencjalnym, nowym pracodawcą.

Hiszpańskie i katalońskie media przekazują jednak wieści, że polski bramkarz ma pozostać w Barcelonie do końca sezonu 2026/27, czyli parafować umowę na dwa kolejne sezony. Szczęsny zostanie numerem 2 w hierarchii, ze względu na ściągnięcie do klubu latem nowej gwiazdy europejskiej bramki. To Joan Garcia, mający 24 lata bramkarz, który został ściągnięty z lokalnego rywala Barcy, Espanyolu.

Taki układ, z Garcią w roli pierwszego i Szczęsnym, w razie potrzeby, świetnym zabezpieczeniem w roli bramkarskiej „dwójki”, Barcelona wydaje się mieć bardzo mocno obsadzoną tę właśnie pozycję.

A co do kontraktów, również tych wygasających, głośno w ostatnich tygodniach zrobiło się również o przyszłości Lewandowskiego w stolicy Katalonii. Polak ma bowiem umowę kończącą się z zamknięciem nadchodzącej kampanii, czyli sezonem 2025/26. Barca nie kwapi się z nowym kontraktem dla „Lewego”. Czy dojdzie zatem do pożegnania? Tego nie można wykluczyć, media wskazują, że polski napastnik na koniec swojej kariery może podjąć decyzję o wyjeździe np. do Arabii Saudyjskiej, gdzie w tamtejszej lidze są wielkie pieniądze i grają coraz głośniejsze nazwiska, na czele z Cristiano Ronaldo.

Jak jednak będzie w przypadku obu Polaków w barwach Barcy, przekonamy się zapewne w ciągu najbliższego czasu. W sezonie 2025/26 obu nie powinno zabraknąć w barwach mistrzów Hiszpanii. Wydaje się jednak, że taki duet w tak dużym klubie, to będzie symboliczny, polski „last dance”, w najbliższych prawie 12 miesiącach klubowego grania.

Udział
Exit mobile version