Warto przypomnieć, że Wojciech Szczęsny latem b.r. przedłużył kontrakt z FC Barceloną o kolejne dwa sezony. Dzięki temu jego umowa wygasa na zamknięcie sezonu 2026/27. Polak pojawił się w stolicy Katalonii awaryjnie w trakcie minionych rozgrywek, mając być doświadczonym elementem wśród akurat… zdrowych i dostępnych bramkarzy w klubie, na których mógł liczyć trener Hansi Flick.

Wojciech Szczęsny w bramce FC Barcelony. To już niemal pewne!

„Szczena” sprawdził się w trudnym momencie, a co więcej, w oczach niemieckiego szkoleniowca oraz drużyny zyskał na tyle, że stał się podstawowym bramkarzem zespołu walczącego na kilku frontach. Barca dotarła bowiem m.in. do półfinału Ligi Mistrzów, a dodatkowo pozytywnie zakończyła grę w walce o mistrzostwo Hiszpanii.

Latem b.r. mistrzowie LaLiga zdecydowali się na głośny transfer, ściągając do siebie Joana Garcię. Niezwykle utalentowany bramkarz, wyciągnięty „zza miedzy”, bo dotychczas bronił barw katalońskiego Espanyolu, został numerem 1 w bramce Barcy. Z taką hierarchią pogodził się Szczęsny, wiedząc, że będzie wspierał swojego młodszego kolegę doświadczeniem. Garcia na hiszpańskim podwórku był bowiem znany i ceniony, ale ma niemal zerowe doświadczenie w kontekście np. międzynarodowego grania. Przykład? Debiut Garcii w niedawnym meczu Ligi Mistrzów, gdzie Barca wygrała 2:1 wyjazdowy mecz z angielskim Newcastle.

Hiszpański bramkarz doznał jednak kontuzji. Mowa o urazie łąkotki w lewym kolanie. Według informacji przekazywanych w mediach przerwa Garcii w grze może potrwać nawet kilka tygodni (między cztery a sześć). Stało się zatem jasne, że w jego miejsce do bramki wskoczy Szczęsny. Co ciekawe, z Polakiem w bramce Barcelona nie przegrała ani jednego ligowego spotkania.

Najbliższa okazja już w niedzielę o godzinie 18:30. Barcelona zagra z Realem Sociedad. A co więcej, w środku tygodnia dla Szczęsnego szykuje się hit Ligi Mistrzów, w którym Barca zmierzy się z Paris Saint-Germain, czyli obrońcą tytułu z poprzedniego sezonu.

Udział
Exit mobile version