Od dłuższego czasu trwa swoista wojna cenowa pomiędzy Lidlem a Biedronką. Jakie podejście w tej sprawie mają Polacy? Okazuje się, że ponad połowa z nas jej kibicuje.

Polacy chcą wojny cenowej Lidla i Biedronki

Jak wynika z badania UCE Research oraz Shopfully, o którym pisze „Rzeczpospolita”, 53,5 proc. z nas oczekuje zaostrzonej walki cenowej pomiędzy dyskontami, by dzięki temu zrobić w tym roku taniej wielkanocne zakupy. Kontynuacji wojny cenowej nie chce natomiast 21,2 proc. ankietowanych.

Konsumenci oczekują i praktycznie zawsze oczekiwali lepszych cen, walki cenowej sklepów i to jest naturalny proces rynkowy, który po części narzucają same sieci handlowe. Z reguły konsumenci też wychodzą z założenia, że sieci handlowe bardziej powinny się „bić miedzy sobą” o ich uwagę i portfele – komentuje Robert Biegaj, ekspert rynku z Shopfully.

Polacy wciąż żyją w cieniu oszczędzania, mimo że inflacja nie jest już aż tak wysoka jak była rok czy półtora roku temu. I taka narracja jeszcze długo potrwa, a przynajmniej tyle, ile inflacja na dobre nie wyhamuje – dodaje.

Zdaniem twórców badania, nawet jeśli sytuacja się poprawi, Polacy nadal będą oczekiwać kontynuacji wojny cenowej, choć grono jej zwolenników zapewne będzie niższe niż obecnie.

Nie zaszalejmy w Wielkanoc

Obecnie Polacy przygotowują się do Wielkanocy i walka cenowa pomiędzy Lidlem a Biedronką jest im szczególnie na rękę. Niedawne badanie UCE RESEARCH i Shopfully pokazuje, że prawie połowa respondentów deklaruje, że w tym roku zmniejszy swoje wielkanocne wydatki w porównaniu do zeszłorocznych. Niemal 35 proc. respondentów nie planuje zaciskać pasa, a co dziesiąty badany jeszcze nie wie, jak zarządzi swoim świątecznym budżetem. Nastawieni na oszczędzanie Polacy głównie chcą ciąć wydatki na alkohol (38,8 proc.).

Udział
Exit mobile version