Słowa wojskowego cytuje agencja Ukrinform. Według niej admirał Rob Bauer wskazał na „Chiny oraz inne autokracje” jako podmioty wspierające wysiłek wojenny Rosji w Ukrainie. Amerykanin podczas swojego wystąpienia na XVII Kijowskim Forum Bezpieczeństwa przypomniał także słowa Naczelnego Dowódcy Sił Sojuszniczych NATO w Europie, generała Christophera Cavoliego. Ten na początku roku twierdził, że „Rosja nie wygrywa wojny, a Ukraina nie przegrywa„.
– Rosja szybko się odbudowuje, tak, rozwija gospodarkę wojskową, podwaja inwestycje, ale jednocześnie ponosi ogromne straty, odnosząc bardzo małe zwycięstwa. A Ukraina, mimo problemów z personelem, jest bardzo dobra w obronie swoich pozycji, demonstruje rozwój swojego myślenia wojskowego, zestrzeliwując rosyjskie samoloty z bezzałogowych łodzi – ocenił Rob Bauer.
Xi Jinping w Moskwie. „Obawa przed siłą państw NATO”
Były szef Komitetu Wojskowego NATO wskazał, że w teorii Kremla „trzydniowa operacja” przekształciła się w konflikt, w którym atakujący stracił 700 tys. żołnierzy (zarówno zabitych, jak i rannych – red.).
– Moskwa nadal nie osiągnęła żadnego ze swoich celów strategicznych. Bez wsparcia Chin i innych autokratycznych krajów świata Rosja nigdy nie byłaby w stanie kontynuować wojny – dodał.
Według niego wizyta Xi Jinpinga, rozmowy na Kremlu z Putinem, a także udział w tzw. Paradzie Zwycięstwa 9 maja to „obawa przed siłą zademonstrowaną przez kraje członkowie NATO„.
Podczas czwartkowego spotkania obaj przywódcy mają uzgodnić szereg porozumień, których celem jest pogłębienie strategicznego partnerstwa między Pekinem a Moskwą, zawartego w 2022 roku.
– Cieszę się, że mogę ponownie odwiedzić Rosję na zaproszenie mojego wieloletniego przyjaciela Putina – powiedział podczas powitania Xi Jinping. Z kolei Władimir Putin nazwał swojego chińskiego odpowiednika „drogim przyjacielem”. Ponadto stwierdził, że chętnie złoży wizytę w Pekinie.
UE liczy na Chiny. „Pekin mógłby odegrać pewną rolę”
Podobną optykę na zaangażowanie Chin po stronie Rosji ma Komisja Europejska, uznając je za „kluczowego gracza” w wojnie.
– Chiny, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, mają obowiązek wytykać oczywiste naruszenia Karty Narodów Zjednoczonych, a nielegalna inwazja Rosji jest wyraźnym przykładem takiego naruszenia. Jeśli Chiny chciałyby zakończyć wojnę w Ukrainie, mogłyby tu odegrać pewną rolę – oceniła w środę rzecznik KE Paula Pinho
Współpracowniczka Ursuli von der Leyen zwróciła uwagę, że 50. rocznica nawiązania stosunków dyplomatycznych między Chinami i Wspólnotą Europejską, a także zbliżający się szczyt pod koniec lipca w Pekinie to „okazja do poczynienia znaczących postępów na rzecz rozwiązywania długotrwałych problemów w naszych dwustronnych stosunkach”.
Bruksela widzi zarówno wiele obszarów, w których może współpracować z Państwem Środka (m.in. handel, klimat), jak też kwestii spornych, które można próbować rozwiązywać (np. nadwyżka produkcyjna chińskich firm).
- Timothy Snyder: Wizyta Vance’a na Grenlandii strategiczną katastrofą
- Dwie rozmowy Donalda Trumpa. „To, co mówi Putin, wygląda jak blef”