W skrócie
-
Zełenski deklaruje gotowość do kompromisów w negocjacjach z Rosją podczas spotkania z Trumpem.
-
Najważniejszym wyzwaniem jest uniknięcie oddania Donbasu i odsunięcie presji na Ukrainę w sprawie wycofania wojsk.
-
Wśród ukraińskich i amerykańskich urzędników panuje pesymizm co do szans na zmianę układu sił na korzyść Ukrainy.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
O celach z którymi Wołodymyr Zełenski poleciał do Waszyngtonu pisze „Financial Times”, powołując się na anonimowych ukraińskich urzędników.
Jak twierdzą przedstawiciele władz w Kijowie, prezydent Ukrainy jest gotowy na „akceptowalne kompromisy” na obecnej linii frontu. Jednocześnie wyzwaniem będzie odsunięcie Donalda Trumpa od opcji przekazania Donbasu w ręce Rosji.
„Wysoki rangą urzędnik ukraiński bliski prezydentowi powiedział, że celem Zełenskiego podczas spotkania będzie ustanowienie 'produktywnego procesu pokojowego bez wywierania presji na Ukrainę, by podjęła niemożliwe kroki, takie jak wycofanie wojsk’ z obwodów donieckiego i ługańskiego” – napisano.
Wojna w Ukrainie. Zełenski z wizytą w Waszyngtonie
Zdaniem byłego ambasadora USA w Ukrainie Williama Taylora, Wołodymyr Zełenski musi być przygotowany na przekonanie „spokojnie, ale bezpośrednio”, że Siły Zbrojne Ukrainy nadal mają możliwości do obrony terytorium i stawienia czoła rosyjskim agresorom.
Dyplomata zwrócił także uwagę, że ukraiński przywódca musi umiejętnie „podziękować prezydentowi Trumpowi za poparcie”.
– Wyrazić nadzieję na dalsze, silne wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych, ale jasno zaznaczając, że Ukraina będzie nadal bronić się sama. Nie ma innego wyboru – przekonywał.
Jak zauważają dziennikarze „Financial Times”, wśród ukraińskich i amerykańskich urzędników dominują nastroje pesymistyczne. Większość twierdzi, że Zełenskiemu trudno będzie odwrócić bieg wydarzeń sprzyjający Rosji.
Nadzieją dla Kijowa może być stałe „odwoływanie się do pokojowych ambicji Trumpa„, a także przekonywanie amerykańskiego prezydenta, że zamrożenie działań wojennych to jedynie przerwa potrzebna Putinowi przed kolejną inwazją.
– Może argumentować, że bez amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa – i bez utrzymania pozostałych ukraińskich bastionów w Doniecku i Ługańsku – Putin mógłby dokonać kolejnej inwazji, zagrażając tym samym podpisanej w kwietniu umowie o dostawach minerałów między USA a Ukrainą – twierdzi jeden z rozmówców.