-
Ałła Pugaczowa w pierwszym od siedmiu lat wywiadzie krytykuje wojnę w Ukrainie i apeluje o pokój.
-
Rosyjska artystka wspomina swoją relację z Władimirem Putinem oraz represje wobec swojej rodziny po wybuchu wojny w Ukrainie.
-
Do słów Pugaczowej odniosła się rzeczniczka MSZ Rosji Marija Zacharowa.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Ałła Pugaczowa, rosyjska piosenkarka, jedna z najpopularniejszych artystek radzieckich, udzieliła pierwszego od siedmiu lat wywiadu.
Ikona rosyjskiej piosenki po wybuchu wojny w Ukrainie wyjechała z kraju.
Wojna w Ukrainie. Ałła Pugaczowa krytykuje Rosję
W trakcie ponad trzygodzinnej rozmowy z rosyjską dziennikarką Katieriną Gordiejewą, która w ojczyźnie uznawana jest za „zagranicznego agenta”, Pugaczowa ponownie krytykuje Kreml i wyraża solidarność z Kijowem.
– Powiedzieć swojej ojczyźnie, że się myli, to patriotyzm – mówi piosenkarka, odnosząc się do inwazji Rosji na Ukrainę.
Wywiad ukazał się w serwisie YouTube 10 września. Od tamtej pory obejrzało go niemal 20 milionów użytkowników. Odniosła się do niego rzeczniczka rosyjskiego resortu spraw zagranicznych Marija Zacharowa.
Ałła Pugaczowa udzieliła wywiadu. Wspomina Putina
76-letnia artystka wspomina, że początkowo wspierała Władimira Putina, który jeszcze do niedawna składał jej życzenia z okazji urodzin.
– Mówił zadziwiająco trafne rzeczy. Nawet o Ukrainie. Generalnie mówił wszystko, co sama myślałam. Był po prostu idolem, a teraz to wszystko jest szokiem – mówi w wywiadzie piosenkarka.
Przypomina, że działania Moskwy w 2022 roku krytykował też jej mąż, komik Maksim Gałkin. Pugaczowa miała wówczas usłyszeć od wpływowym urzędnika Kremla Siergieja Kirijenki, że nie ma się, czego obawiać.
– Wydawało się to zbyt łatwe: „Żyj spokojnie, jesteś naszą dumą narodową” – wspomina słowa współpracownika Putina. – Dwa dni później Maksim został uznany za „zagranicznego agenta” – dodaje artystka.
– Nie rozumiem, dlaczego tak tłumi się opinie inteligentnych ludzi. Kraj powinien mieć różnorodne poglądy. W przeciwnym razie, jak podejmiesz właściwe decyzje, mając tylko jeden wybór? – ocenia Pugaczowa.
Wspomina, że w związku z decyzją władz, szykanowane były także dzieci małżeństwa. Wówczas rodzina podjęła decyzję o wyjeździe z ojczyzny.
– Jest coś takiego jak sumienie. A sumienie jest cenniejsze niż sława, cenniejsze niż luksus, cenniejsze niż cokolwiek innego, zwłaszcza w moim wieku – mówi w wywiadzie Pugaczowa, pytana, czy rozważała pozostanie w Rosji.
„Jestem przeciw wojnie”. Ałła Pugaczowa z apelem do rodaków
– Nie będę teraz wchodzić w szczegóły, jak straszna jest ta wojna. Wszyscy wiedzą, że jestem przeciw wojnie i że nasz kraj bardzo ucierpiał – choć trzeba przyznać, że na pierwszym miejscu jest Ukraina – mówi w wywiadzie Pugaczowa.
– Czy trzeba tłumaczyć na elementarnym poziomie, że niektórzy ludzie nie chcą mieszkać we wspólnym mieszkaniu? Że niektórzy chcą mieć własne? – dodaje, odnosząc się do rosyjskich prób zniszczenia ukraińskiej suwerenności.
Na koniec rozmowy artystka zwróciła się z apelem. – Nauczcie się mówić prawdę. Nauczcie się dążyć do tego, co dobre, życzliwe i piękne. Nie trzeba niczego niszczyć, trzeba tworzyć. Powinniśmy modlić się o pokój, a nie rozkoszować się wojną. I nie myślcie źle ani nie myślcie źle o ludziach, których nie znacie – wzywa w wywiadzie piosenka- Był taki żart w czasach sowieckich, dziś już nie. „Ogłosili w całym kraju, że wszyscy mają być na Placu Czerwonym o dziesiątej rano. Co się dzieje? Wszystkich powieszą! Jakieś pytania? Tak. Jakie jest pytanie? Przynieść własne liny, czy oni je dostarczą?” No i proszę. Tacy cierpliwi ludzie. Gotowi na wszystko – mówi w wywiadzie Pugaczowa.
Rosja reaguje na wywiad Pugaczowej. Zacharowa drwi
Do rozmowy artystki z dziennikarką odniosła się rzeczniczka resortu spraw zagranicznych Rosji Marija Zacharowa.
Według niej w słowach Pugaczowej „nie ma nic mądrego”, bo mądrość polega na tym, by „nie tworzyć sobie idola”. Zacharowa wzywa, by „nie obdarzać ludzi cechami, których nigdy nie posiadali i nie wyobrażać sobie, że ktoś może zostać guru we wszystkich sprawach”.
Rzeczniczka twierdzi również, że „nie należy się zachwycać, trzeba patrzeć na sprawy realistycznie”. Dodaje, że „to, że ktoś pięknie śpiewa lub tańczy, nie oznacza, że będzie dobrze oceniał życie innych”.