O ataku rosyjskich dronów na Charków informowali minionej nocy mer miasta Ihor Terechow, szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Wojskowej Ołeh Syniehubow oraz lokalna policja. Z najnowszych doniesień wynika, że w mieście słychać było co najmniej trzy eksplozje.
Atak dronów na Charków. Rosjanie celowali w szkolne podwórko
„Wcześniej atakowany był rejon szewczenkowski… Jeden atak miał miejsce na szkolnym podwórku. Szyby budynku zostały wybite, ale do tej pory nie otrzymano żadnych informacji o ofiarach” – przekazał w mediach społecznościowych Terechow.
Terechow ogłosił również, że rosyjskie bezzałogowce uderzyły w budynek mieszkalny w dzielnicy Sałtiwka, w wyniku czego zginęła jedna osoba. Z medialnych doniesień wynika, że rosyjskie drony wycelowały również w inne obiekty na terenie Charkowa: blok mieszkalny, klub fitness oraz przedszkole.
Wojna w Ukrainie. Rośnie liczba poszkodowanych w Charkowie
W nocy pojawiało się wiele komunikatów odnośnie liczby rannych, która w czwartek rano wzrosła do co najmniej 14 osób, z czego pięćzostało przewiezionych do szpitala.
Wśród ofiar jest również czworo dzieci w wieku 2, 12, 16 i 17 lat. Wiadomo, że dwuletni chłopiec trafił do szpitala z raną ciętą głowy, a dwie dziewczynki – w wieku 12 i 16 lat – doświadczyły „ostrej reakcji na stres”, które wymagała udzielenia pomocy medycznej.
Charków padł ofiarą dronowego ataku także w nocy z wtorku na środę, kiedy to wojska rosyjskie uderzyły w miasto 17 dronami szturmowymi typu Shahed. Zginęło wówczas pięć osób, a kolejnych 60 zostało rannych, w tym dziewięcioro dzieci.
Źródło: Ukraińska Prawda