Ukraina robotyzuje swoją armię. 15 tys. naziemnych dronów zastąpi ludzi na linii frontu” – informuje Ukraińska Prawda.

Portal ustalił, powołując się na dyrektora departamentu zamówień w Ministerstwie Obrony Ukrainy Gleba Kaniewskiego, że Kijów postawił sobie za cel wysłanie na front 15 tys. robotów do końca 2025 roku.

Ukraina szykuje przełom na froncie. Wyślą tysiące robotów

Ukraińska Prawda donosi, że w drugiej połowie 2024 roku Ministerstwo Obrony zawarło sześć umów na dostawę naziemnych robotów o wartości 100 mln hrywien (ponad 9 mln złotych), a w pierwszym kwartale 2025 roku – już 31 kontraktów na kwotę 6 mld hrywien (blisko 560 mld złotych).

– W zeszłym roku umieściliśmy setki robotów na pierwszej linii. W tym roku planujemy wysłać tysiące – powiedział dyrektor firmy Tencore Maksym Vasylchenko.

Kaniewski podkreśla z kolei, że niemal wszystkie maszyny będą produkowane w Ukrainie, gdyż modele zagraniczne są znacznie droższe.

„Bitwa, która przejdzie do historii”. Ukraina o możliwościach żołnierzy-robotów

Ukraińska Prawda przypomina, że w grudniu 2024 roku podczas jednej z bitew 13. Brygada Gwardii Narodowej „Karta” skierowała przeciwko Rosjanom jednocześnie dziesiątki dronów i robotów bojowych.

„Pewnego dnia wydarzenie to przejdzie do historii jako jedna z pierwszych operacji, w których wykorzystano wyłącznie roboty, ale od tego czasu zastosowanie maszyn stanowiło raczej wyjątek niż regułę” – opisuje portal.

Mimo trudności związanych z korzystaniem z robotów, dowódcy – z którymi rozmawiała Ukraińska Prawda – podkreślają, iż dzięki nim udaje się ewakuować dziesiątki rannych, transportować tony ładunków, osłabiać pozycje Rosjan, a także wykonywać niektóre zadania, nie narażając życia żołnierzy.

Możliwości wykorzystania robotów w walce ogranicza jedynie wyobraźnia inżynierów – wskazują.

Wojna w Ukrainie. Naziemne drony mogą transportować sprzęt i rannych

Jak czytamy, wojsko montuje na nich wieżyczki, używa ich jako dronów kamikadze, transportuje ładunki, sprzęt walki elektronicznej i ewakuuje rannych. Roboty zajmują się minowaniem, rozbrajaniem min, rozciąganiem drutu kolczastego, podpalaniem pozycji wroga, a nawet mogą być wyposażone w systemy obrony powietrznej.

Naziemne drony mają tę przewagę nad maszynami – których zadaniem jest walka na wysokości – że są zdolne przenosić znacznie większy i cięższy ładunek.

Podczas gdy największe powietrzne drony mogą zabrać na pokład kilkadziesiąt kilogramów, roboty bojowe na ziemi „udźwigną” ich setki. „Niszą robotów naziemnych jest transport sprzętu, zaopatrzenia, rannych i broni” – zaznacza portal.

Wskazuje także dwa powody, dla których armia Kijowa nie używa ich jeszcze na masową skalę. Po pierwsze jest to kwestia opracowania technologii, a także koszty – robot musi mieć możliwość poruszania się w terenie: w trawie, śniegu, piasku i błocie, a jednocześnie – musi być stosunkowo tani.

Drugim powodem jest to, że armia nie nauczyła się jeszcze ich skutecznie używać – podkreśla Ukraińska Prawda.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version