Żołnierze Korei Północnej walczą inaczej niż Rosjanie – zaznaczył major Oleg Sziriew, ukraiński dowódca 225. samodzielnego pułku szturmowego. W wywiadzie dla stacji ABC News oficer opowiedział o konfrontacji jego oddziału z Koreańczykami z Północy w obwodzie kurskim.

Wojska Kim Dzong Una trafiły do rosyjskiego regionu po tym, jak Ukraina w sierpniu zeszłego roku rozpoczęła tam swoją ofensywę. Zarówno Moskwa, jak i Pjongjang zaprzeczały wysłaniu Koreańczyków do walki z Kijowem po stronie Rosji, ale zachodnie służby wywiadowcze potwierdziły, iż żołnierze sojusznika Władimira Putina są obecne w okolicach Kurska.

Wojskowy zdradził szczegóły walk z Koreańczykami. Tym różnią się od Rosjan

Według majora Olega Sziriewa w kolejnych miesiącach walk w obwodzie kurskim północnokoreańskie jednostki stały się„elitarną” siłą szturmową Rosji, która stara się wyprzeć ze swojego terytorium ukraińskie oddziały. Wojskowy podkreślał, że Koreańczycy z Północy są mniej bojaźliwi niż Rosjanie.

– Oni (Koreańczycy z Północy – red.) się nie poddają. Nie pamiętam ani jednego przypadku, kiedy udało nam się ich wziąć do niewoli. Wzięliśmy kilka osób, które były już ranne, ale myślę, że zmarły z powodu odniesionych ran – mówił Sziriew.

Doświadczenia oficera pokrywają się z tym, jak ogólnie postrzegane są działania bojowe północnokoreańskich żołnierzy w obwodzie kurskim – zauważa agencja Unian. Major podkreślał bowiem, że wojska Kima szybko stały się „wiodącą siłą rosyjskich ataków”.

– Zawsze byli wykorzystywani w szturmie, a Rosjanie byli następnie wykorzystywani do konsolidacji pozycji, które zajęli Koreańczycy. Są najlepiej przygotowani pod względem wyszkolenia fizycznego. Są dobrymi strzelcami. Nie boją się atakować dronów – zestrzeliwują drony za pomocą broni. Nie porzucają rannych. Zawsze starają się ich ewakuować – wymieniał Sziriew.

Wojskowy dodał, że w przeciwieństwie do Rosjan, Koreańczycy z Północy są bardziej lojalni, a bohaterska śmierć na polu bitwy jest czymś, z czego są dumni. Według niego rosyjscy żołnierze muszą być zmuszani do walki.

Wojna w Ukrainie. Oficer pozytywnie ocenia ofensywę Kijowa w obwodzie kurskim

Dowódca ocenił również, że operacja kurska zakończyła się sukcesem mimo odwrotu sił Kijowa. W kwietniu Rosjanom udało się wyprzeć z regionu większość ukraińskich oddziałów. Zostały one zmuszone do pospiesznego wycofania się z miasta Sudża po ofensywie wojsk rosyjskich i północnokoreańskich.

– Oni (Rosjanie i Koreańczycy z Północy – red.) stracili wiele osób, są to zarówno straty możliwe do odzyskania, jak i nieodwracalne. Stracili wiele sprzętu, duża część ich infrastruktury została uszkodzona, co oznacza, że będą musieli ją odbudować. A to jest również kosztowne, to również osłabia Rosję – wyjaśnił wojskowy.

Sziriew zaznaczył, że na początku nie wierzył w powodzenie ofensywy na Kursk. Jest jednak zadowolony, że się rozpoczęła. – Na samym początku byłem sceptyczny. Jestem dumny, że jako pierwsi przenieśliśmy walki na rosyjską ziemię – powiedział major o swoim pułku, który składa się z pięciu batalionów, liczących około 5,5 tys. żołnierzy.

W poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski mówił, że ukraińskie wojska nadal prowadzą operacje bojowe w obwodzie kurskim i potwierdził, iż podobne działania trwają od niedawna w regionie biełgorodzkim na terytorium Federacji Rosyjskiej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version