W skrócie
-
Rosjanie skoncentrowali 111 tysięcy żołnierzy w rejonie Pokrowska, czyniąc z miasta najgorętszy punkt frontu na Ukrainie.
-
Celem Rosji jest nie tylko zajęcie Pokrowska, ale również przedostanie się do obwodu dniepropietrowskiego i ogłoszenie „pseudozwycięstwa”.
-
Ukraińskie wojsko utrzymuje pozycje pomimo intensywnych ataków, a dowództwo podkreśla, że sytuacja znajduje się pod kontrolą.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Informację o tym, że Federacja Rosyjska zgromadziła potężne siły w pobliżu Pokrowska, który jest krytycznym punktem na linii frontu, przekazał „The Kyiv Independent”, powołując się na relacje dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandra Syrskiego.
Mimo że w regionie nieustannie toczą się zacięte walki, zdaniem generała Ukraińcy wciąż utrzymują tam swoje pozycje.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie gromadzą siły w Pokrowsku. Mowa o 111 tys. żołnierzy
Ołeksandr Syrski złożył wizytę w Pokrowsku w piątek. Jak przyznał, każdego dnia dochodzi tam do ponad 50 ataków, a miasto pozostaje „najgorętszym punktem na całej 1200-kilometrowej linii frontu”.
To właśnie w Pokrowsku Władimir Putin skoncentrował największe siły. Zdaniem ekspertów wojskowych jest to ważny węzeł komunikacyjny, a zakłócenia na szlakach dostawczych mogłyby spowodować osłabienie ukraińskiej armii oraz jej zdolności do odpierania ataków.
– Wróg nadal próbuje przebić się do granicy administracyjnej obwodu donieckiego. Rosyjskie grupy sabotażowe i szturmowe były tu szczególnie aktywne dwa tygodnie temu – mówił naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy.
Syrski podkreślił jednocześnie, że sytuacja jest pod kontrolą – ukraińskim żołnierzom udało się odeprzeć okupantów.
Wojna w Ukrainie. Putin nie chce zatrzymać się na Pokrowsku. Jego plan zakłada coś więcej
Jednak Moskwa stara się nie tylko przejąć kontrolę nad Pokrowskiem, ale również przedostać się do sąsiedniego obwodu dniepropietrowskiego. Ołeksandr Syrski wskazał, że Rosjanie chcą tego dokonać nie tylko ze względów operacyjnych.
W ocenie generała okupanci chcą w ten sposób „osiągnąć efekt psychologiczny”. – (Chcą – red.) postawić tam niesławną „stopę rosyjskiego żołnierza”, zatknąć flagę i odtrąbić kolejne pseudozwycięstwo – mówił.
Słowa Syrskiego odnoszą się do niedawnego przemówienia Władimira Putina, w którym podkreślał, że „gdziekolwiek rosyjski żołnierz postawi stopę, tam będzie rosyjska ziemia”.
„The Kyyiv Independent” przywołał też wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który odpowiadając Putinowi obiecał, że na każdą stopę rosyjskiego żołnierza przypadnie ukraiński dron.