Wywiad Korei Południowej wszedł w posiadanie kolejnych informacji, wskazujących na zaangażowanie Korei Północnej po stronie Rosji.
Według najnowszych doniesień Pjongjang wysłał na wojnę z Ukrainą co najmniej 3 tys. żołnierzy. „Zademonstrowali w ten sposób stałe poparcie” dla Moskwy – oceniła redakcja portalu CNN.
Wojna w Ukrainie. Pjongjang wspiera Moskwę. Chodzi o tysiące żołnierzy
W tekście przypomniano o udzielonej wcześniej pomocy. Reżim Kim Dzong Una jeszcze w 2024 roku wysłał na wschód Europy 11 tys. bojowników. Aż 4 tys. z nich zginęło lub zostało rannych.
W nowej transzy pomocy dla Rosji znalazło się także uzbrojenie. Chodzi o „znaczną ilość” pocisków balistycznych krótkiego zasięgu oraz razem około 220 sztuk samobieżnych haubic oraz wyrzutni rakietowych.
Korea Południowa uważa, że „wkład (Pjongjangu – red.) może wzrosnąć”. Wszystko zależy do sytuacji na froncie.
Ofensywa w obwodzie kurskim. Rosja dostała wsparcie
Północnokoreańskie oddziały zostały rozmieszczone na wojnie już w listopadzie 2024 roku. Wysłano je do przygranicznego obwodu kurskiego celem odbicia zajętych przez Ukrainę ziem należących formalnie do Federacji Rosyjskiej.
Południowokoreański poseł Ju Hong Won końcem lutego odwiedził Ukrainę. Po tej wizycie wskazywał, że Korea Północna straciła 400 bojowników, a kolejne 3,6 tys. żołnierzy odniosło obrażenia.
CNN przypomniało o wielkiej ofiarności Koreańczyków wysłanych do walki. Wojownicy na polu bitwy składali przysięgę wierności Kim Dzong Unowi, zaś (w niektórych przypadkach) w momencie realnego zagrożenia wzięciem do niewoli detonowali granaty, aby uniknąć pojmania.
Transakcja wiązana. Co Rosja dała Korei Północnej?
Samo zaangażowanie żołnierzy z Dalekiego Wschodu na wojnie jest elementem wielopłaszczyznowej współpracy Władimira Putina i Kim Dzong Una.
Pjongjang miał m.in. przyjąć do swoich placówek medycznych setki rannych rosyjskich żołnierzy. W zamian – jak donosili Amerykanie – Rosja planuje udostępnić sojusznikowi zaawansowane technologie kosmiczne czy satelitarne.