-
Rosyjskie wojska osiągnęły postępy w rejonie Kuczeriw Jar i Zołotyj Kołodiaź oraz w Wiesiołoje, gromadząc tam sprzęt i siły.
-
Analitycy ostrzegają, że Rosjanie przełamali front na 10-kilometrowym odcinku koło Dobropola, co może doprowadzić do szybkiego upadku tej miejscowości.
-
Ukraińscy dowódcy różnie oceniają sytuację, a eksperci podkreślają chaos na froncie i zagrożenie ze strony dronów kontrolujących pole walki.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Analitycy Deepstate przekazali, że rosyjskim żołnierzom udało posunąć do przodu w kierunku miejscowości Kuczeriw Jar i Zołotyj Kołodiaź, które położone są w rejonie pokrowskim w obwodzie donieckim.
Eksperci wskazali, że obecnie okupanci gromadzą siły, aby kontynuować postępy na froncie.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie prą na przód w obwodzie donieckim. „Znaleźli słabe punkty”
Jak czytamy, Rosjanie, oprócz tego, że starają się umocnić swoje pozycje, przedarli się do miejscowości Wiesiołoje. Tam również okupanci próbują gromadzić sprzęt i wojsko.
Analitycy, na których powołuje się Unian, donoszą, że rosyjscy żołnierze „starają się wykorzystać sukcesy na trasie Dobropole – Kramatorsk, zajmując pozycje w rejonie miejscowości Nowowodanoje i Pietrówka.
Serhii Sternenko, współzałożyciel organizacji dostarczającej Ukrainie drony, przekazał, że Rosjanie „przełamali front na odcinku 10 km w pobliżu Dobropola”, a sytuacja jest krytyczna.
„Wróg znalazł słabe punkty do dalszego ruchu, które będzie wykorzystywał do podjęcia podobnych prób. Sytuacja jest dość chaotyczna, ponieważ Rosjanie, znajdując luki w obronie, przedostają się w głąb, próbują szybko się umocnić, gromadzić siły” – stwierdzono w raporcie.
Jednocześnie analitycy wskazali, że niektórzy dowódcy „pewnej brygady” albo „nie rozumieją istoty problemu, albo przedstawiają sytuację jako opanowaną”. „Sami wojskowi, którzy utrzymują tam obronę i próbują zrozumieć, co się dzieje, nie zgadzają się z tym” – dodali eksperci.
Rosjanie napierają na froncie. Analitycy: Dobropole może upaść szybciej niż Pokrowsk
Według analityków rosyjskie wojska były w stanie posunąć się naprzód dzięki kontroli ognia za pomocą dronów. Co więcej, okupanci mają określone punkty docelowe, do których próbują dotrzeć.
W raporcie wskazano, że po ostatecznym umocnieniu się Rosjan i zgromadzeniu sił, nastąpią „próby posunięcia się w głąb terytorium”. Zaangażowane zostaną też załogi dronów, które m.in. utrudnią utrzymanie pozycji Ukrainy.
„Przy takim rozwoju wydarzeń, jeśli nie ulegnie on zmianie, możemy natrafić na moment, w którym Dobropole upadnie szybciej niż Pokrowsk” – ocenili analitycy.
Wojna w Ukrainie. Rosjanie gromadzą siły. Szykują nową ofensywę?
Sytuację skomentował dziennikarz niemieckiego „Bilda” Julian Röpcke. Jego zdaniem, „jeśli ukraińska armia nie wyśle natychmiast prawdziwego batalionu (…), aby odciąć i zneutralizować Rosjan na północ od Nykanoriwki, może oddać Putinowi obwód doniecki za darmo„.
Natomiast ppłk rez. Maciej Korowaj, który również przeanalizował sytuację na froncie na północ od Pokrowska, stwierdził, że „to bardzo niepokojące”. „Mam nadzieje, że Ukraińcy mają pomysł na tą sytuację. Chciałbym, by było to specjalnie wpuszczenie Rosjan w pułapkę, gdyż teren temu sprzyja” – stwierdził.
Sam Wołodymyr Zełenski stwierdził, powołując się w poniedziałek na raport ukraińskiego wywiadu, że „okupanci przemieszczają swoje oddziały i siły w taki sposób, aby rozpocząć nowe operacje ofensywne”. Jak dodał, to pokazuje, że nie ma żadnych oznak, aby Moskwa chciała zakończyć wojnę.
Kanał w mediach społecznościowych, zajmujący się aktualizacją map i postępów Rosjan, przekazał, że w 2024 roku Ukraina nie była w stanie powstrzymać podobnych postępów okupantów, co doprowadziło do utraty czterech tys. km kwadratowych w Doniecku.
- „Jak inwazja karaluchów”. Dowódca o szturmie Rosjan na kluczowe miasto
- Rosjanie znaleźli sposób na zadanie sporych strat. „Mamy nowy problem”