W ostatnich tygodniach Rosjanie informowali, że przejęli kontrolę nad co najmniej kilkoma miejscowościami w obwodzie sumskim na północnym-wschodzie Ukrainy. Obwód ten sąsiaduje z Rosją. Według Ukrainy po rosyjskiej stronie granicy Moskwa zgromadziła ponad 50 tys. żołnierzy.
W sobotę ukraińskie władze poinformowały o ewakuacji 11 miejscowości znajdujących się w odległości 30 kilometrów od rosyjskiej granicy. „Decyzja została podjęta w związku z ciągłym zagrożeniem dla życia cywilów, jakie niosą za sobą ostrzały przygranicznych społeczności” – przekazały lokalne władze w oświadczeniu.
Z kolei rzecznik prasowy ukraińskiej straży granicznej Andrij Demczenko przekazał, że Rosja przygotowuje się do ataku na obwód sumski. Dotychczas w całym obwodzie ewakuowano 213 miejscowości.
W ostatnich dniach prezydent Wołodymyr Zełenski przekazywał, że z informacji ukraińskiego wywiadu wynika, że Rosja przygotowuje nowe operacje ofensywne. – Nie ma dowodów, że poważnie rozważają opcję zawarcia pokoju. Wręcz przeciwnie, wiele wskazuje na to, że przygotowują nowe operacje ofensywne – przekazał w poniedziałek.
Wojna w Ukrainie. W poniedziałek kolejne rozmowy?
Ewakuacja i obawy o rosyjską ofensywę pojawiają się dwa dni przed możliwym drugim spotkaniem przedstawicieli Rosji i Ukrainy. Kreml zaproponował, by do kolejnej tury negocjacji doszło w poniedziałek w Stambule.
Moskwa poinformowała, że na spotkaniu przekaże Ukraińcom treść swojego memorandum pokojowego.
Kijów wyraził chęć udziału w spotkaniu, jednak zaznaczył, że oczekuje, by Rosja przekazała swoje propozycje wcześniej. Kreml odmawia przesłania Ukraińcom dokumentu przed spotkaniem, co spotkało się z krytyką ze strony prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. W piątek stwierdził, że Rosja sabotuje poniedziałkowe rozmowy.
Pierwsza tura rozmów między Rosją a Ukrainą odbyła się 16 maja, również w Stambule. Negocjacje przyniosły jedynie porozumienie w sprawie wymiany jeńców. Zarówno Ukraińcy jak Rosjanie wypuścili po 1000 pojmanych w trakcie działań wojennych żołnierzy.