W skrócie
-
Ukraińskie służby zatrzymały agenta, działającego na zlecenie FSB, który planował ataki w Kijowie.
-
Zamachy miały obejmować ataki bombowe w centrach handlowych i na stacji metra oraz zabójstwo osoby publicznej.
-
Agent, werbujący innych mieszkańców Krymu, został szybko zdemaskowany i udokumentowano jego współpracę z Rosjanami.
„Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zapobiegła próbie przeprowadzenia serii ataków terrorystycznych w Kijowie. Wróg planował zabójstwa znanych Ukraińców, a także zamachy bombowe w centrach handlowych oraz na jednej ze stacji metra w stolicy” – czytamy w komunikacie SBU.
Funkcjonariusze podkreślają, że udało się zażegnać zagrożenie. Służby zidentyfikowały zleceniodawcę oraz ujęły agenta działającego na rozkaz Rosji, który miał przeprowadzić ataki.
Wojna w Ukrainie. Mieszkaniec Krymu planował ataki w Kijowie
SBU wskazuje, że okazał się nim mieszkaniec Krymu, który po zajęciu półwyspu przez Rosjan miał rozpocząć pracę dla rosyjskich służb specjalnych i zająć się werbowaniem „osób o podobnych poglądach”.
„Wśród werbowanych byli jego znajomi, którzy mieli obywatelstwo ukraińskie i ze względu na wiek nie podlegali mobilizacji na Ukrainie” – wskazano.
SBU poinformowała, że agent został „przemycony” do Kijowa przez granicę z państwem trzecim. Po przybyciu do stolicy otrzymał współrzędne kryjówki, w której znajdowała się naładowana broń. Miała ona posłużyć próbie zabójstwa „osoby publicznej„.
Rosyjski agent ujęty w Kijowie. Miał uderzyć w metrze
Mężczyzna otrzymał także polecenie przeprowadzenia ataków terrorystycznych w kilku centrach handlowych i na stacji metra w Kijowie.
Poinstruowano go, jak wykonać improwizowane ładunki wybuchowe ukryte w plecakach. Ładunki miały zostać zdetonowane zdalnie, w godzinach szczytu.
Ukraińskie służby podkreślają, że agent został szybko zdemaskowany. Udało się udokumentować wszystkie jego kontakty z FSB, przeprowadzane z pomocą osób ulokowanych na Krymie.


