O nocnym ataku Rosjan na Zaporoże poinformował w mediach społecznościowych gubernator obwodu zaporoskiego Iwan Fiodorow. Według jego relacji, w wyniku nalotów na południowo-wschodnie regiony Ukrainy, rannych zostało łącznie co najmniej osiem osób, odnotowano też liczne zniszczenia w budynkach.
Wojna w Ukrainie. Atak Rosjan w obwodzie zaporoskim
Jak przekazał Fiodorow, jednym ze skutków ataków był wybuch pożaru na stacji paliw, który poprzedził nalot drona. Nie jest do końca jasne, czy obiekt był bezpośrednim celem wojsk wroga, czy też płomienie pojawiły się po upadku odłamków zniszczonego bezzałogowca.
Oprócz tego Rosjanie zaatakowali obiekty mieszkalne na osiedlu Stepnogorsk w rejonie wasylowskim, doprowadzając do pożaru w dziewięciopiętrowym bloku mieszkalnym.
Agresor wykorzystał bomby lotnicze i ostrzelał infrastrukturę mieszkaniową za pomocą wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych.
Wojna w Ukrainie. Kolejna niespokojna noc w kraju
Pod koniec marca Stany Zjednoczone poinformowały, że osiągnęły porozumienie z Rosją i Ukrainą w sprawie zawieszenia broni. Oba kraje miały m.in. zaprzestać ataków na infrastrukturę energetyczną przeciwnika, ale od tamtego czasu niemal bezustannie oskarżają się wzajemnie o łamanie umowy.
W nocy w Kijowie i wielu innych miejscach w całej Ukrainie ogłoszony został alarm przeciwlotniczy w związku z zagrożeniem użycia przez okupanta broni balistycznej.
„Zagrożenie użyciem broni balistycznej z kierunku Kurska” – ostrzegały w poście w sieci Siły Zbrojne Ukrainy.
Eksplozje słyszane były m.in. w Odessie, a mieszkańcom polecono udać się do schronów. Rannych zostało pięć osób, spłonął budynek czynnego szpitala.