
W skrócie
-
Ukraińscy partyzanci przeprowadzili udaną akcję na rosyjskim lotnisku wojskowym w obwodzie lipieckim, niszcząc dwa myśliwce Su-30.
-
Atak był starannie zaplanowany i przeprowadzony nocą 21 grudnia, a szacowane straty Rosji mogą sięgnąć nawet 100 milionów dolarów.
-
To kolejny przykład skutecznych działań Ukrainy, które ostatnio obejmowały też atak dronów na lotnisko Belbek na Krymie.
Akcję ukraińskich partyzantów w obwodzie lipieckim w Rosji opisuje The Kyiv Independent, powołując się na ukraiński wywiad wojskowy (HUR).
Do ataku na rosyjskim lotnisku doszło w nocy z 20 na 21 grudnia. Operację przeprowadzono na terenie obiektu wojskowego pod Lipieckiem, około 340 km od granicy z Ukrainą.
Jak czytamy, planowanie uderzenia trwało dwa tygodnie. W tym czasie dokładnie przestudiowano ruchy wojskowych na terenie obiektu i obserwowano, jak wyglądają harmonogramy wart, startów i trasy patroli.
Wojna w Ukrainie. Partyzant wkradł się na lotnisko Rosji. Su-30 w ogniu
Agent, który przeprowadził akcję, miał dostać się na lotnisko, podpalić rosyjskie myśliwce zaparkowane w hangarze i niepostrzeżenie uciec z zagrożonego terenu.
Początkowo HUR informował, że w wyniku operacji uszkodzeniu uległy Su-30 i Su-27, jednak potem doprecyzowano, że chodzi o dwa myśliwce wielozadaniowe Su-30.
Zdaniem funkcjonariuszy ukraińskiego wywiadu straty Rosji sięgnąć mogą 100 milionów dolarów.
To w ostatnim czasie kolejna udana operacja Ukrainy. 20 grudnia ukraińskie drony przeprowadziły atak na wojskowe lotnisko Belbek na okupowanym tymczasowo przez Rosję Krymie.
Źródło: The Kyiv Independent

