Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy kategorycznie zaprzeczył informacjom o rzekomym okrążeniu swoich jednostek w obwodzie kurskim. Według niego doniesienia te „są nieprawdziwe i zostały stworzone przez Rosjan w celach politycznych oraz po to, by wywrzeć presję na Ukrainę i jej partnerów” – podkreślono w piątkowym komunikacie opublikowanym na portalu X.

Zdaniem ukraińskiego dowództwa sytuacja w regionie nie uległa znaczącej zmianie. „Nasze jednostki przegrupowały się, zajęły korzystniejsze pozycje obronne i realizują swoje zadania bojowe” – poinformowano. Jak podano, w ciągu ostatniej doby doszło do 13 starć bojowych w rejonie Kurska, ale ukraińskim siłom nie grozi okrążenie.

Wołodymyr Zełenski o trudnej sytuacji w obwodzie kurskim

Do sytuacji w regionie odniósł się później także Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy przyznał, że sytuacja w obwodzie kurskim jest „bardzo trudna”, ale podkreślił, że walki na innych odcinkach frontu wcale nie są łatwiejsze. – Nasza ofensywa zmusiła Rosjan do przerzucenia części wojsk z innych rejonów, co osłabiło ich nacisk w kluczowych miejscach, takich jak Pokrowsk – powiedział Zełenski. Zaznaczył również, że ukraińscy żołnierze wciąż kontrolują ważne punkty strategiczne w regionie.

Komentarze Zełenskiego pojawiły się kilka godzin po tym, jak rosyjska armia ogłosiła przejęcie wioski Gonczarówka na obrzeżach Sudży. Eksperci zwracają jednak uwagę, że Rosji nie udało się jeszcze osiągnąć pełnej przewagi operacyjnej w regionie.

Wcześniej prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że ukraińskie oddziały w Kursku są całkowicie odizolowane i stoją przed wyborem: „poddać się lub zginąć”. Jego słowa powtórzył amerykański prezydent Donald Trump, który – bez podania jakichkolwiek źródeł – stwierdził, że „tysiące ukraińskich żołnierzy zostało całkowicie otoczonych przez Rosjan”. Trumpowi szybko odpowiedział Putin, który stwierdził, że „darują Ukraińcom życie, jeśli ci się poddadzą”.

Kursk – kluczowy front walk na linii Ukraina – Rosja

Rejon Kurska pozostaje miejscem intensywnych starć od sierpnia 2024 roku, kiedy to Ukraina przeprowadziła ofensywę na terytorium Rosji. Był to pierwszy przypadek od czasów II wojny światowej, kiedy siły obcego państwa wtargnęły na rosyjską ziemię. Celem tej operacji było odciągnięcie rosyjskich wojsk z innych odcinków frontu i uzyskanie atutów negocjacyjnych.

Rosja stopniowo odzyskiwała kontrolę nad regionem, a w ostatnich dniach jej wojska zajęły m.in. miasto Sudża. Jednocześnie rosyjska propaganda stara się przedstawić sytuację jako całkowitą klęskę Ukrainy.

Słowa Putina i innych rosyjskich źródeł o rzekomym okrążeniu Ukraińców wpisują się w szerszy kontekst dyskusji o rozejmie. Kreml z jednej strony deklaruje poparcie dla 30-dniowego zawieszenia broni, które forsują USA, z drugiej – podkreśla, że sytuacja w Kursku jest jednym z „niuansów”, które trzeba rozwiązać przed jego wprowadzeniem.

– Jeśli przerwiemy działania bojowe na 30 dni, co to oznacza? Że wszyscy opuszczą pole bitwy bez walki? Mamy im na to pozwolić? – pytał w czwartek rosyjski przywódca podczas konferencji prasowej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version