Jak zaznaczył J. D. Vance w emitowanym w niedzielę programie „Meet the Press”, ekipa Donalda Trumpa uważa, że „doświadczyliśmy już pewnych znaczących ustępstw z obu stron tylko w ciągu ostatnich kilku tygodni”. Zapytany, czy jego zdaniem Rosjanie zwodzą lidera USA, wiceprezydent zdecydowanie zaprzeczył.
– Rosjanie poszli na znaczące ustępstwa wobec prezydenta Trumpa po raz pierwszy od 3,5 roku trwania tego konfliktu. W rzeczywistości byli gotowi wykazać się elastycznością w kwestii niektórych swoich kluczowych żądań – ocenił.
Vance za budzący niepokój uznał fakt, iż podczas ostatnich nalotów Rosja zaatakowała amerykańską firmę działającą na Ukrainie, ale nazwał to „ofiarą wojny”. Jak przekonywał, Amerykanie powinni być dumni „z prezydenta, który próbuje powstrzymać zabijanie”.
Zapewnił również, że sankcje wobec Rosji wciąż pozostają możliwe, a decyzja o wyznaczeniu granic kraju „ostatecznie należy do Ukrainy”.
Wojna w Ukrainie. USA dadzą Kijowowi gwarancje bezpieczeństwa?
W odniesieniu do rozmów Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz liderami europejskimi i NATO, które odbyły się w Białym Domu po szczycie na Alasce, „Washington Post” akcentował wyraźne różnice zdań między prezydentem USA a jego gośćmi.
Trump utrzymywał, że Putin jest gotowy na pokój, mimo iż nadal bombarduje Ukrainę. Miał też zażądać od Kijowa daleko idących i bolesnych ustępstw, w dużej mierze niezmienionych od czasu rozpoczęcia inwazji w 2022 roku, w tym oddania znacznych terytoriów we wschodniej części kraju.
Zdaniem dziennika europejscy przywódcy dostrzegli jednak w otwartości Trumpa na gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa pewien sygnał nadziei, choć ich realizacja może okazać się trudna do zaakceptowania przez Putina. Sam prezydent USA nie sprecyzował jeszcze, co konkretnie zaoferuje Ukrainie, aby wzmocnić jej zdolności obronne w ramach ewentualnego porozumienia.