W skrócie:
-
Ambasador Ukrainy w Niemczech Ołeksij Makejew zasugerował, że Ukraina mogłaby szkolić niemieckich żołnierzy z obsługi dronów, ponieważ Ukraińcy mają większe doświadczenie w tej dziedzinie.
-
Makejew stwierdził, że członkostwo Ukrainy w NATO byłoby korzystne nie tylko dla Kijowa, ale także dla Niemiec.
-
Ambasador uważa, że wojna na Ukrainie to nie tylko wojna Putina, a całe rosyjskie społeczeństwo powinno wziąć odpowiedzialność za zbrodnie wojenne.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Według ambasadora Ukrainy w Niemczech Ołeksija Makejewa Ukraina mogłaby szkolić żołnierzy Bundeswehry w korzystaniu z dronów. – Wymiana doświadczeń odbywa się już teraz. Jesteśmy również dostępni do szkoleń – powiedział Makejew w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla portalu sieci redakcji RND.
Ambasador zapewnił, że jest w stanie sobie to wyobrazić. – Żaden niemiecki żołnierz nie ma takiego doświadczenia jak my – podkreślił.
Zdaniem Makejewa członkostwo w NATO, do którego dąży Kijów, byłoby nie tylko gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy, ale także dla Niemiec. – Ukraina ma ogromną armię liczącą prawie milion ludzi, którzy dokładnie wiedzą, jak walczyć z Rosjanami. Mamy dziś najsilniejszą armię w Europie – argumentował ambasador, zapewniając, że „Ukraińcy wnieśliby bardzo ważny wkład do NATO„.
Wojna na Ukrainie. Ambasador: Rosjanie chcą tej wojny
Ołeksij Makejew zapytany, czy uważa, że sprawiedliwy pokój jest możliwy, dopóki Putin jest u władzy, podkreślił, że „to nie jest wojna Putina, to wojna rosyjska. Rosjanie chcą tej wojny”.
– To Rosjanie, a nie Putin, atakują nas codziennie, popełniają zbrodnie wojenne na okupowanych terytoriach, rozstrzeliwują naszych jeńców wojennych (…). Ukraińska prokuratura bada ponad 160 tys. konkretnych przypadków zbrodni wojennych. Czy wszystkie zostały popełnione przez samego Putina? – powiedział Ołeksij Makejew w rozmowie z RND.
Ambasador Ukrainy stwierdził, że „rosyjskie społeczeństwo powinno wziąć odpowiedzialność za zbrodnie wojenne w Ukrainie. – Ale dzisiaj wśród 140 milionów Rosjan widzę zaledwie garstkę ludzi, którzy rozumieją tę odpowiedzialność – dodał.