O poważnych konsekwencjach rosyjskiej zbrodni wojennej opowiedział ukraińskiej agencji Ukrinform szef chersońskiego obwodowego centrum hydrometeorologii Jurij Kirijak.
Zbrodnia wojenna i jej pogodowe konsekwencje
Zapora i elektrownia na Dnieprze powstały w latach 50. XX wieku. Kachowska Elektrownia Wodna, wybudowana w miejscowości Nowa Kachowka, była w stanie produkować 351 MW energii elektrycznej. Zniszczyli ją Rosjanie: obawiając się ukraińskiej kontrofensywy 6 czerwca 2023 roku wysadzili zaporę, doprowadzając do zalania leżących poniżej terenów, w tym kilkudziesięciu miejscowości oraz znacznego. Zbiornik Kachowski, który tworzyła woda spiętrzana przez zaporę, praktycznie przestał istnieć.
Niszczenie zapór wodnych na mocy Konwencji Genewskich z 1977 roku jest traktowane jako zbrodnia wojenna. Ta konkretna zbrodnia ma również poważne następstwa ekologiczne.
Przez około 70 lat istnienia Zbiornik Kachowski stworzył w okolicy specyficzny ekosystem, z dużą ilością zieleni, a także pomagał w nawadnianiu okolicznych pól. „Obecnie jesteśmy świadkami destrukcji tego ekosystemu” – twierdzi Kyriak.
Według eksperta postępująca degradacja ekologiczna tych terenów sprawi, że pojawi się tam więcej tornad i burz piaskowych.
Więcej tornad i suchych burz? Przyczyną nie tylko wojna
W ostatnim czasie południe Ukrainy nawiedzały fale upałów i trwa tam susza, „jakiej nie mieliśmy od trzydziestu lat” – informuje Jurij Kirijak. To może prowadzić do pogłębienia się negatywnych zjawisk.
„Tornada będą miały tendencję do nasilania się” – ostrzega ukraiński ekspert. Przekonuje, że na suchych terenach łatwiej o tego typu zjawiska, a także o burze piaskowe i pożary lasów. „Biorąc pod uwagę, że przed nami co najmniej półtora miesiąca upałów, ich intensywność będzie się nasilać” – dodał Kyriak.
Chociaż susze doświadczały ten region już wcześniej, wysadzenie zapory na Dnieprze znacznie pogorszyło sytuację. Specjalista podkreślił, że najgorsze dopiero nastąpi, ponieważ większe konsekwencje osuszenia Zbiornika Kachowskiego Ukraińcy mogą odczuć za około około 10 lat.
W 2024 roku w tej części Ukrainy odnotowano roczne opady na poziomie 350 litrów wody na metr kwadratowy, przy normie wynoszącej 441 litrów. Dla porównania: przed wzniesieniem zapory w Nowej Kachowce suma opadów wynosiła 159 litrów w 1921 roku i 185 w 1945.
„Jeśli chcemy wiedzieć, co się stanie z naszym terytorium bez wody ze zbiornika Kachowka, spójrzmy tylko na dane historyczne. A perspektywy są bardzo złe. Przy opadach rzędu 350, 441 litrów mówimy, że nie ma wilgoci i że nasze uprawy umierają. Wyobraźmy sobie, co będzie się działo przy [opadach sięgających] 190 litrów rocznie” – powiedział Kyriak.
Najgorzej na terenach okupowanych
Jednocześnie może się okazać, że najmocniej w wyniku działań Rosjan ucierpiały tereny, które okupują. Według Kyriaka dzięki analizie zdjęć satelitarnych widać, że wcześniej zielone obszary znajdujące się pod kontrolą okupanta „w sierpniu 2024 roku były całkowicie brązowe„. To ma oznaczać, że „sytuacja tam jest znacznie gorsza” – sugeruje specjalista.
Inna ekspertka, Vira Bałabuch – kierowniczka zakładu meteorologii Narodowej Akademii Nauk Ukrainy (NANU) – dodaje, że susze na południu i w centrum Ukrainy to nie tylko efekt wysadzenia zapory na Dnieprze. Według niej główną rolę odgrywa tu cyrkulacja atmosfery, co prowadzi do wysokich temperatur i braku opadów.
Według Bałabuch nie będzie już powrotu do sytuacji sprzed zniszczenia zapory w Nowej Kachowce. „Warunki klimatyczne na terytorium Ukrainy nie są już takie same” – mówi specjalistka cytowana wcześniej przez Ukrinform.