W tym roku po raz pierwszy 24 grudnia jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Jest to efekt ustawy, która przeszła przez Sejm i Senat pod koniec 2024 roku. W czasie debaty nad ustanowieniem wolnej Wigilii pojawiło się wiele głosów o tym, jak szkodliwa i kosztowna to propozycja. Pełno było nagłówków o tym, ile strat przyniesie to polskiej gospodarce i ile miliardów złotych będzie nas to kosztować. 

Szczególny opór stawiał minister finansów Andrzej Domański. Według szacunków jego resortu wolna Wigilia miała oznaczać straty dla gospodarki w wysokości prawie 4 miliardów złotych, spadek wpływów do budżetu o ponad 2 miliardy złotych, i wzrost bezrobocia o 0,25 punktu procentowego. 

Na ile można wierzyć szacunkom Ministerstwa Finansów? Doświadczenia zarówno Polski, jak i innych krajów pokazują, że ustalenie przekonującej odpowiedzi na pytanie „ile kosztuje nas dzień ustawowo wolny od pracy?” nie jest takie proste. Empirycznych badań naukowych brakuje, a próby oszacowania wpływu świąt państwowych przez instytucje rządowe i think tanki dają bardzo rozbieżne rezultaty. 

Ile zatem stracimy na wolnej Wigilii? I czy możemy sobie pozwolić na taką „fanaberię”? A może w świecie, w którym tyle mówimy o potrzebie skrócenia tygodnia pracy, wielkie dyskusje o kosztach jednego dodatkowego dnia wolnego od pracy w roku są po prostu niepoważne?

O tym wszystkim opowiadam w trzecim odcinku nowego wideocastu Gazeta.pl „Co mi to da”. Zapraszam serdecznie.

Udział
Exit mobile version