Akcja Demokracja w akcji kampanijnej na Facebooku

Dziennikarze Patryk Słowik i Szymon Jadczak poinformowali w czwartek 15 maja o tym, że za jedną z kampanii reklamowych na Facebooku odpowiadały osoby powiązane z fundacją Akcja Demokracja. Przed postami w mediach społecznościowych ostrzegła poprzedniego dnia Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa. Wirtualna Polska doprecyzowała, że chodzi o działania promujące Rafała Trzaskowskiego i dyskredytujące Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. NASK nazwał je ingerencją w kampanię i powiadomił o tym ABW. Akcja Demokracja zapewniła dziennikarzy, że „wyświadczyła uprzejmość firmie, w którą współpracuje” i to koniec jej roli w sprawie. Chodzi o spółkę Estratos, zarządzaną przed dwóch Węgrów (jeden to były minister w lewicowym rzdzie), która ma siedzibę w Wiedniu. Firma ma powiązania z Partią Demokratyczną w USA, a polskiej fundacji świadczy „usługi technologiczne”. To właśnie Estratos ma stać toi za nielegalnymi reklamami politycznymi w Polsce.

„Spontaniczne” nagrania

WP rozmawiała z trojgiem uczestników nagrań. Osoby te mówiły, że chodziło o akcję profrekwencyjną i wypowiedź niczym w sondzie ulicznej. Autorzy filmów, które potem trafiły na Facebooka, mówiły, że będą pokazywane na stronie „Wiesz Jak Nie Jest”, a Akcja Demokracja „pomagała w nich”. Fundacja podczas korespondencji z dziennikarzami miała zmieniać swoje stanowisko. Na pytanie, czy wypowiedzi, które dyskredytują kandydatów, są profrekwencyjne, zapewniła, że „mamy prawo oceniać poglądy i postawę kandydatów”. „Na poziomie treści nie dostrzegamy wypowiedzi, które wykraczają poza język debaty publiczne” – dodano. Portal wskazał, że nowym prezes fundacji jest Jakub Kocjan, do niedawna asystent posłanki KO Iwony Karolewskiej. Dziennikarka portalu WNP.pl Anna Wittenberg opublikowała na X pytania, które wysłała do władz po publikacji Wirtualnej Polski: 

Prawo i Sprawiedliwość przekazało, że złoży zawiadomienie do prokuratury, a po wyborach prezydenckich zawnioskuje o powołanie komisji śledczej. Powiadomi również PKW. – Trzeba odpowiedzieć na pytanie, jaką rolę odgrywała Akcja Demokracja, której prezes spotykał się z wicepremierem Gawkowskim. (…) Nie zostawimy tak tej sprawy, to jest skandal – mówił o tym Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej w Sejmie. 

Zobacz wideo Nie wiemy, kto wygrał. Ale Trzaskowski wyglądał, jakby przegrał

Oświadczenie szefowej sztabu Trzaskowskiego 

Wiola Paprocka pokazała na X pismo do Mety, w którym napisano, że sztab kandydata KO nie odpowiada za kampanie na dwóch profilach, których dotyczy sprawa. 

NASK o kampanii na Facebooku

W środę (14 maja) NASK poinformował, że Ośrodek Analizy Dezinformacji zidentyfikował „reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy”. W komunikacie dodano, że „materiały wyświetlane były na obszarze Polski”. „Zaangażowane w kampanię konta reklamowe w ciągu ostatnich 7 dni wydały na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy” – podkreślono. Realizowane przez konta reklamowe kampanie dotyczyły szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. Meta – wbrew informacjom z Polski – nie zablokowała kont. Kampania wygasła. „Z naszych ustaleń wynika, że administrator powiązany z tymi stronami potwierdził swoją tożsamość i znajduje się w Polsce. Nie znaleźliśmy żadnych dowodów na zagraniczną ingerencję” – napisała Meta.

Więcej na ten temat przeczytasz w tekście „Gawkowski o możliwej ingerencji w kampanię wyborczą. 'Podejrzane przepływy finansowe'”.

Źródła: Wirtualna Polska, NASK

Udział
Exit mobile version