Dzwonek w oknie życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu rozległ się w środę około godziny 10:00.
Siostry boromeuszki ruszyły sprawdzić, co jest powodem uruchomienia alarmu. Okazało się, że w oknie życia był chłopiec. Nie było to jednak niemowlę, a dwuletnie dziecko.
Wrocław. Dwulatek w oknie życia. Znał swoje imię
Jak przekazała w rozmowie z wrocławskim „Gościem Niedzielnym” siostra Ewa Jędrzejak z fundacji Evangelium Vitae „chłopiec był zadbany, rezolutny i inteligentny”. „Mówił pełnymi zdaniami, dziękował na każdym kroku. Dobrze wychowany” – dodała.
Z kolei w wywiadzie udzielonym lokalnemu serwisowi TuWroclaw dodała, że chłopczyk podał, iż „do okna życia przyprowadził go ojciec„.
Dziecko zostało przebadane w szpitalu. Potrafił powiedzieć, jak ma na imię, jednak dla dobra sprawy i jego samego nie zostało ono upublicznianie.
Zakonnice przekazała, że chłopiec na razie trafi do opieki zastępczej. Sprawą dwulatka zajęła się opieka społeczna oraz policja, która ze względu na procedury prawdopodobnie będzie chciała ustalić tożsamość rodziców.
Inicjatywa – okno życia – pozwala matkom, które nie są w stanie wychować i zaopiekować się dzieckiem lub zdecydowały się je zostawić z innych pobudek, umieścić je w specjalnie przygotowanym, bezpiecznym miejscu.
Procedura jest anonimowa. Najstarsze zachowane okno życia znajduje się w Rzymie i pochodzi z 1198 roku. Jego pomysłodawcą był papież Innocenty III.
W Polsce pierwsze okno życia powstało w 2006 roku przy Zgromadzeniu Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Krakowie. Aktualnie jest ich ponad 60 w całym kraju. W oknach życia prowadzonych przez Caritas Polska znaleziono ponad 160 dzieci.