Rafał Trzaskowski w środowym wydaniu programu „Gość Wydarzeń” pytany był o rosnący elektorat lewicy i coraz większe poparcie dla kandydatów na prezydenta Magdaleny Biejat czy Adriana Zandberga.
– Spotykałem mnóstwo ludzi, którzy mówili, że w pierwszej turze będą głosowali na kogoś innego, a w drugiej turze zagłosują na mnie, również takich, którzy w pierwszej turze oddzdzą głos na Sławomira Mentzena, a w drugiej zagłosują na mnie – mówił Rafał Trzaskowski.
Deklarował, że będzie poruszał też te tematy, które są ważne dla tych, którzy w pierwszej turze zagłosują na Magdalenę Biejat czy Adriana Zandberga, również na Sławomira Mentzena. – Ja nie dzielę wyborców w ten sposób – zaznaczył.
Wybory prezydenckie 2025. Trzaskowski: To mnie różni od kontrkandydatów
– Mówimy o młodych ludziach, bo oni zazwyczaj głosują na te partie. Dlatego organizowałem Campus Polska, żeby się dowiedzieć co im w duszy gra – stwierdził prezydent Warszawy.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej ocenił, że „jasne pokazywanie tego, że ma się doświadczenie i sprawczość może przekonać bardzo różnych wyborców”.
– To mnie różni od kontrkandydatów, że większość z nich ustawia się w roli recenzentów. Nie brali za nic poważnej odpowiedzialności, a ja większość problemów rozwiązuję w Warszawie – oświadczył.
Na pytanie prowadzącego Piotra Witwickiego, czy nie zaniedbał postulatów elektoratu lewicy, Trzaskowski stwierdził, że jest „kandydatem środka, centrum, kandydatem racjonalnym”.
Wybory prezydenckie 2025. „Będę walczył, żeby odzyskać poparcie”. Trzaskowski o drugiej turze
– Mam kontrkandydatów i kontrkandydatki ze strony demokratycznej, osiem czy dziewięć osób. To nic dziwnego, że się to poparcie w pierwszej turze się rozkłada – ocenił.
Zauważył, że kampanię wyborczą zaczął prowadzić osiem miesięcy temu. – Na początku poparcie było większe, bo inni kontrkandydaci tej kampanii nie prowadzili – mówił prezydent Warszawy.
Dopytywany, czy zatem to jest przyczyną tego, że elektorat lewicy nie jest w stanie już go wspierać, Trzaskowski odparł, że tak.
– Jeżeli mamy 10 kandydatów po stronie demokratycznej, to poparcie się rozkłada. Będę walczył, żeby – jeżeli będę w drugiej turze, a wszystko na to wskazuje – to poparcie odzyskać – zadeklarował.
Wybory prezydenckie 2025. Kandydat KO uderza w rywali. „Czymś innym są słowa, a czymś innym działanie”
– Inni ludzie mówią o pomocy osobom z niepełnosprawnościami, opowiadają o pomocy seniorom, kobietom, że trzeba wspierać mniejszości seksualne, a ja to wszystko robiłem – powiedział prezydent Warszawy.
Jak stwierdził, „w trudnych czasach stał na pierwszej linii, na barykadzie, chroniąc tych wszystkich, którzy byli atakowani przez PiS”.
Na uwagę Piotra Witwickiego, że w tych sprawach lewica zdaje się być dość wiarygodna dla elektoratu, kandydat KO mówił, iż „będzie się upierał, że czymś innym są słowa, a czymś innym działanie”.
– Zrobiłem bardzo dużo, by wspierać tych którzy byli atakowani – podkreślał.
– Ciężar gatunkowy prawdziwej pracy jest większy niż tylko słów. Nie mówię o wiarygodności, ale o doświadczeniu – zaznaczył Trzaskowski.